Gdynianie nie podołali wyzwaniu - relacja z meczu Kar-Do Spójnia Gdynia - Wolsztyniak Wolsztyn

Po bardzo słabym meczu w wykonaniu gospodarzy, Kar-Do Spójnia Gdynia przegrała z Wolsztyniakiem Wolsztyn 22:28. Nie pomogła dobra postawa w ataku Mateusza Wróbla.

Przed sobotnim spotkaniem trudno było wskazać zdecydowanego faworyta meczu. Atut własnej hali miała jednak Kar-Do Spójnia, która dodatkowo miała trzy punkty przewagi nad ekipą z Wolsztyna. Gospodarzom nic jednak nie wychodziło.
[ad=rectangle]
W ciągu pierwszych czternastu minut szczypiorniści Kar-Do Spójni zdobyli zaledwie dwie bramki. Podopieczni Wojciecha Hanyża pokonali bramkarza znad morza aż sześciokrotnie i po rzucie Macieja Wajsa wyszli na prowadzenie 6:2. Później za sprawą Damiana Moszczyńskiego i Mateusza Wróbla gospodarze wrócili do gry. W 21. minucie było już tylko 7:8.

Pod koniec pierwszej połowy dobrą skuteczność zaprezentował Wajs i po jego rzucie Wolsztyniak po trzydziestu minutach gry miał trzy bramki przewagi. Tuż po zmianie stron powiększyła się ona do pięciu trafień, a po kolejnej świetnej serii, w 53. minucie po rzucie Przemysława Podleśnego, na tablicy wyników widniał rezultat 16:25.

Pod koniec meczu gospodarze zaczęli wreszcie grać skutecznie. Zdołali nawet zmniejszyć stratę do pięciu trafień, ale ostatecznie Wolsztyniak wygrał 28:22. - Przez cały mecz graliśmy bardzo źle w obronie. Tak prostych błędów w liczeniu i braku wyjścia do zawodnika rzucającego, nie widziałem już bardzo dawno. W ataku natomiast z naszego założenia przedmeczowego o grze długiej i konsekwentniej, nie wynikało nic oprócz opowiadania sobie o tym, że taki element w ogóle istnieje. Akcje trwały bardzo krótko i kończyły się tylko i wyłącznie indywidualnymi próbami rzutów z nieprzygotowanych pozycji prosto w bramkarza. Najgorsze jednak jest to, że mecz był oddany bez walki mimo, że w końcówce mogliśmy doprowadzić nawet do wyrównania - podsumował Marcin Markuszewski.

Kar-Do Spójnia Gdynia - Wolsztyniak Wolsztyn 22:28 (10:13)

Kar-Do Spójnia: Zimakowski, Skowron - Wróbel 10, Moszczyński 5, Szlinger 3, Bielec 2, Kowalski 1, Rychlewski 1 oraz Derdzikowski, Staniszewski, Nazimek, Stelmasik, Chyła.
Kary: 4 min.
Karne: 1/2.

Wolsztyniak: Płóciniczak, Piskorski - Wajs 8, P.Szutta 7, Kuta 5, Głowacki 2, Radny 2, Raczkowiak 1, Podleśny 1, Chrapa 1, Rogoziński 1 oraz N.Szutta.
Kary: 6 min.
Karne: 4/5.

Kary: Kar-Do Spójnia - 4 min. (Moszczyński 2 min., Wróbel 2 min.), Wolsztyniak - 6 min. (Głowacki 2 min., Podleśny 2 min., Kuta 2 min.).
Sędziowie: Kowalewski, Kuliński.
Widzów: 100.

Komentarze (1)
avatar
Cezary Wach
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"...w końcówce mogliśmy doprowadzić nawet do wyrównania", panie trenerze chyba to komentarz nie do tego meczu :)??? A dokładniej, w którym momencie końcówki? Bo W 45' przegrywaliście 6, w 50'i Czytaj całość