Michał Przybylski: Siódemka Miedź Legnica była lepsza pod każdym względem

W sobotnim meczu KSSPR Końskie uległ wyraźnie na własnym parkiecie Siódemce Miedzi Legnica 22:29. - Ustępowaliśmy rywalowi pod każdym względem - mówi trener konecczan Michał Przybylski.

Dariusz Kosma
Dariusz Kosma
Nie takiego scenariusza spodziewali się koneccy kibice szczypiorniaka. Mający 2 punkty przewagi KSSPR Końskie podejmował Siódemkę Miedź Legnica, z którą wygrał w pierwszej rundzie 32:30. Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego, dotychczasowemu wiceliderowi wystarczał zatem remis, aby przygotowywać się do baraży o PGNiG Superligę Mężczyzn. - Znając potencjał legniczan oraz nasze problemy kadrowe, które w ostatnich dwóch tygodniach mocno się nasiliły, wiedziałem, że to spotkanie zadecyduje, która z naszych ekip zajmie drugie miejsce w tabeli na koniec rundy zasadniczej - twierdzi trener pierwszoligowca z Końskich Michał Przybylski.
Wszelkie jego plany legły w gruzach po kwadransie gry. - Ustępowaliśmy rywalowi pod każdym względem, szczególnie w pierwszej połowie. Od graczy Siódemki, mających przewagę fizyczną, odbijaliśmy się jak od ściany. Nie szło nam zarówno w obronie, jak i w ataku. Na swoim wysokim poziomie zagrał jedynie Tomek Napierała, który zdobył dla nas 9 bramek, ale w pojedynkę meczu się nie wygra. Zabrakło dobrej dyspozycji kolegów z drużyny. W drugiej odsłonie było już lepiej, ale przewaga rywala była zbyt duża, aby w tym stanie rzeczy ją odrobić - mówi Przybylski.

Jedynym usprawiedliwieniem stylu, w jakim KSSPR przegrał mecz z Siódemką jest fakt, że na koniec sezonu drużynę dopadła plaga kontuzji. - W ostatnim okresie problemy te się nasiliły. Ze względu na urazy podstawowi gracze, jak Matyjasik czy Smołuch, trenowali tylko dwa razy w tygodniu, a to za mało, żeby nawiązać walkę o drugą lokatę w najważniejszym meczu sezonu. Niektórzy, jak np. Rurarz, ze względu na chorobę nie powinni w ogóle wychodzić na parkiet. Wykazali się ambicją, ale to okazało się za mało na dobrze dysponowanego rywala - podsumowuje spotkanie trener konecczan.

Tym zwycięstwem legniczanie niemal na 100 procent zapewnili sobie grę w barażach o Superligę. Trudno bowiem przypuszczać, aby Siódemka straciła jakiekolwiek punkty u siebie w ostatniej kolejce z Viretem CMC Zawiercie, przy odpowiedniej zdobyczy KSSPR-u. Na zakończenie sezonu zasadniczego pierwszoligowca z Końskich już w czwartek czeka ciężki wyjazdowy bój z Olimpią Piekary Śląskie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×