Jasny cel Górnika Zabrze na dwumecz z PGE Stalą Mielec. "Udowodnić, że na to piąte miejsce zasługujemy"

Górnik Zabrze dwukrotnie pokonał MMTS Kwidzyn i zagra o piąte miejsce na koniec sezonu PGNiG Superligi Mężczyzn. W śląskiej drużynie nastroje przed dwumeczem ze Stalą Mielec są niezwykle bojowe.

- Cieszymy się, że po nieudanych półfinałach udało nam się podnieść i zagramy o piąte miejsce. Spodziewaliśmy się, że mimo to, że pierwszy mecz wygraliśmy, rewanż na pewno nie będzie formalnością. Tak też się stało, bo Kwidzyn postawił nam bardzo trudne warunki - przekonuje Aleksandr Bushkov, skrzydłowy Górnika Zabrze.
[ad=rectangle]
Rywalizacja z MMTS Kwidzyn nie należała dla śląskiego zespołu do najłatwiejszych. Drużyna z Pomorza dwukrotnie postawiła się podopiecznym Patrika Liljestranda, ale to zabrzanie ostatecznie w dwumeczu triumfowali sześcioma bramkami.

- Praktycznie cały mecz graliśmy bramka za bramkę. Na początku drugiej połowy udało nam się wyjść na prowadzenie, ale - jak wytknął nam trener - zbyt łatwo pozwoliliśmy rywalom odrobić te straty. Rzucaliśmy z nieprzygotowanych sytuacji, co kończyło się kontrami Kwidzyna - analizuje białoruski zawodnik.

Aleksandr Bushkov nie ukrywa satysfakcji z awansu Górnika Zabrze do kolejnej rundy
Aleksandr Bushkov nie ukrywa satysfakcji z awansu Górnika Zabrze do kolejnej rundy

O triumfie Trójkolorowych w decydującej o awansie batalii zaważyły końcowe fragmenty spotkania. Po zaciętym boju zabrzanie w końcowych minutach udowodnili, że zasługują na zwycięstwo, odskakując rywalom na trzy trafienia i dowożąc przewagę do końca.

- W końcówce zadecydowało to, że byliśmy skuteczniejsi w wykończaniu "setek", które sobie stwarzaliśmy. Kwidzyn sporo okazji zmarnował, nie rzucił chociażby dwóch rzutów karnych i chłopaki gubili piłki. To my zachowaliśmy więcej spokoju i myślę, że to pozwoliło nam dowieźć to prowadzenie do końca - przekonuje Bushkov.

Dwumecz o piąte miejsce drużyna ze Śląska rozegra z PGE Stalą Mielec. Ostatnio drużyna Pawła Nocha wybitnie Górnikowi leżała i zabrzanie regularnie wygrywali. Przy Wolności nastroje są bojowe, nikt jednak nie popada w nadmierny hurraoptymizm.

- Swoje zrobiliśmy i teraz czekamy na dwumecz ze Stalą. Czeka nas kolejna ciężka rywalizacja, bo na pewno rywale się przed nami nie położą. My chcemy skupić się jednak przede wszystkim na sobie i na zadaniu, jakie przed nami stoi. Piąte miejsce jest blisko, ale trzeba udowodnić w ostatnim dwumeczu, że na nie zasługujemy - podkreśla gracz brązowych medalistów zeszłego sezonu.

Źródło artykułu: