Mogło być lepiej - podsumowanie sezonu w wykonaniu Wolsztyniaka Wolsztyn
Na 8. miejscu zakończyli ligowe zmagania w sezonie 2014/15 szczypiorniści Wolsztyniaka Wolsztyn. Gracze Wojciecha Hanyża odczuwają niedosyt - do 5. lokaty zabrakło im bowiem zaledwie czterech punktów.
Maciej Wojs
Przed sezonem
- Nie był to zły sezon, ale nasze ambicje sięgały zdecydowanie wyżej - podsumowuje pokrótce minione już rozgrywki szkoleniowiec wolsztyńskiego zespołu. Rzeczywiście, przed startem sezonu 2014/15 szczypiorniści klubu z Wielkopolski celowali wyżej. Rok wcześniej Wolsztyniak finiszował na 5. pozycji w tabeli, planem na nowe rozgrywki było więc co najmniej obronienie tej lokaty.Powracającego na ławkę trenerską Wolsztyniaka Wojciecha Hanyża (zastąpił Marcina Pietruszkę) czekało tym samym trudne zadanie niewielkiej przebudowy drużyny. Do jego zespołu na kolejny rok dołączył wypożyczony z Głogowa Tomasz Piskorski, pozostałymi "transferami" byli już wyłącznie młodzi zawodnicy juniorskich grup.
Pierwsza runda
Pomimo zmian kadrowych wolsztyńska drużyna świetnie rozpoczęła ligowe zmagania. Z siedmiu pierwszych spotkań zespół trenera Hanyża wygrał aż sześć, jedyne punkty tracąc na trudnym terenie w Lesznie. Na półmetku pierwszej rundy rozgrywek dwanaście punktów było wynikiem znakomitym, rzeczywistą siłę Wolsztyniaka zweryfikować miała jednak końcówka roku, w której to drużynie przyszło zmierzyć się z czołowymi zespołami ligi.
Wojciech Hanyż powrócił przed startem sezonu na ławkę trenerską Wolsztyniaka
W nich wielkopolskiej ekipie poszło zdecydowanie gorzej. Zawodnicy wolsztyńskiego zespołu najpierw ulegli drużynom z Legionowa, Elbląga i Malborka, by po punkcie wywalczonym w starciu z Kar-Do Spójnią Gdynia przegrać dwa ostatnie mecze, z MKS-em Poznań i Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Właśnie przez te porażki Wolsztyniak spędził przełom 2014 i 2015 roku w środku ligowej stawki.