Monika Kobylińska nie ma wątpliwości: Warto na nas stawiać

Młode, zdolne - tak ostatnio mówi się o kadrze narodowej polskich szczypiornistek. Doskonale w ten scenariusz wpisuje się Monika Kobylińska, która notuje swoiste "wejście smoka".

- Drużyna została odmłodzona. Myślę, że dodaje to jakiegoś nowego ducha temu zespołowi. Jest w nim trochę doświadczenia i trochę młodości. Cieszę się, że bardzo dobrze to wygląda - oceniła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl jedna z objawień zakończonego już sezonu Monika Kobylińska.

Trzeba jednak przyznać, że zaczęło się od samego szkoleniowca, który obserwował i ostatecznie dał szansę młodszym, jak chociażby wspomnianej rozgrywającej Vistalu. Pozostałe mają od kogo brać przykład? - Dużo młodych zawodniczek pokazało, że warto na nas stawiać. Bardzo dobrze, że trener Rasmussen to widzi i te okazje nam daje - dodała rozgrywająca.
[ad=rectangle]
20-latka zapytana, czy jej zdaniem jest coś do poprawy w tej reprezentacji, odpowiedziała stanowczo. - Uważam, że zawsze jest coś do poprawki. Za każdym razem po meczu przerabiamy materiał wideo. Niemniej wszystkich błędów nie da się wyeliminować, ale przed mistrzostwami będziemy nad nimi jeszcze pracować - oznajmiła.

Nie chciała przy tym oceniać siły czy też słabości Ukrainek. - Nie można powiedzieć, że rywalki nie sprawiły nam problemów. Te mecze tak czy siak były trudne, to była końcówka sezonu. Trzeba było się zmobilizować. Uważam, że kluczem była gra w obronie. Stanęłyśmy w niej dość mocno i przeciwnik miał z tym problem. Przez ten fakt my zdobywałyśmy łatwe bramki - zauważyła nasza rozmówczyni.

Kobylińska przebojem wdarła się do kadry Polski
Kobylińska przebojem wdarła się do kadry Polski

Zapytana na koniec, gdzie wybiera się na wakacje, stwierdziła, że czekają ją jeszcze inne obowiązki i zadania. - Jeszcze zobaczymy. Czekają mnie inne obowiązki, np. uczelnia, ale na pewno trochę teraz odpocznę, a potem znowu wracam do pracy - powiedziała na koniec Kobylińska.

Źródło artykułu: