Nie narzekamy na brak zajęć - rozmowa z Marcinem Malewskim, kapitanem Travelandu Społem Olsztyn

Druga ekipa obecnego sezonu do rundy wiosennej przygotowuje się w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Zakopanem. Do Zakopanego nie pojechali, z różnych powodów: Konrad Misiewicz, Maciej Wasilenko i Mateusz Kopyciński. Na obóz dojechać ma również Daniel Urbanowicz, który wciąż czeka na rezonans uszkodzonego barku. Diagnoza lekarska ma zadecydować, czy popularny Gacek może trenować z pełnym obciążeniem. O warunki na obozie, plany na kolejne mecze i sytuację kadrową postanowiliśmy się spytać kapitana olsztynian – Marcina Malewskiego.

Łukasz Szymański: Ciężko było spakować się na obóz w malowniczych górach, które niektórzy z was po raz pierwszy odwiedzają w takich okolicznościach?

Marcin Malewski: Rzeczywiście, paru chłopaków nie miało okazji chodzić po górach w okresie zimowym, tym bardziej, że śniegu nie brakuje. Ja osobiście również jestem "nowicjuszem" jeśli chodzi o chodzenie po górach w zimę. Przyznaję się, ze pakując się zabrałem za dużo rzeczy. Wziąłem chyba ze trzy pary dresów i mnóstwo koszulek żeby ubierać się na cebulkę. To samo z butami. Wziąłem trzy pary, licząc na to, że w którejś parze nie będę się ślizgał.

I jak się chodzi po górach?

- No jest znacznie ciężej niż w lato. Powiem tylko tyle, że w lato na Nosal wchodziliśmy w pół godziny, teraz byliśmy pierwszymi ludźmi na szlaku i było krucho. Miękki i puszysty śnieg oraz minus sześć stopni to spore utrudnienie. W niektórych momentach wchodziliśmy na czworakach (śmiech).

Prócz tego macie treningi na sali…

- Tak jest. Trener przygotował treningi kompleksowo. Są góry, jest hala i siłownia, dużo ogólnorozwojówki. Dzisiaj w górach, podczas pierwszego treningu spędziliśmy 3 i pół godziny, a na drugim treningu na sali w sumie 2 i pół. Póki co nie narzekamy na brak zajęć.

Treningi ciężkie, a jak warunki?

- Na warunki nie narzekamy. Przede wszystkim w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich serwowany jest szwedzki stół wiec mamy dużo jedzenia (śmiech). A tak poważnie, ośrodek nie jest może luksusowy i pamięta lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte ale mamy wygodne łóżka i telewizory w pokojach więc więcej nie potrzeba. Zresztą samo Zakopane jest atrakcją, chociaż nie mamy czasu na odwiedziny Krupówek.

Czy interesujecie się sytuacją kadrową i potencjalnymi transferami w klubie?

- Szczerze powiedziawszy to nie mamy na to czasu. W tej sprawie należałoby rozmawiać z dyrektorem i trenerem…

Do Polski wrócił Bogdan Wenta, teraz oficjalnie klub z Kielc poinformował o zatrudnieniu Mariusza Jurasika. Polska liga się wzmacnia co chyba cieszy?

- Faktycznie, doszła do nas informacja potwierdzająca to, o czym mówiono już od jakiegoś czasu. Jurasik, dzięki swojemu wkładowi w grę reprezentacji, będzie wzmocnieniem ligi. Z tego co wiem, do Kielc przychodzi jednak dopiero od lipca, co ułatwi nam walkę o mistrzostwo (śmiech).

No właśnie. Muszę zadać ci to trudne pytanie. Czy jesteście w stanie utrzymać drugie miejsce przed play off?

- Na pewno zdajemy sobie sprawę, co daje druga lokata po rundzie zasadniczej. Nie podchodzimy jednak do obecnej sytuacji zbyt nerwowo. Koncentrujemy się przede wszystkim na następnym meczu w Głogowie. Tam czeka nas walka o dwa punkty – potem goszczą u nas Puławy. Myśląc tylko o następnym meczu i zdobywając kolejne punkty dobrniemy do końca rundy, oby na jak najwyższym miejscu.

Na koniec powiedz jak spędziłeś Sylwestra?

- Wraz z żoną bawiliśmy się u sąsiadów na imprezie w stylu retro. Taki klimat bardzo nam się podobał.

Komentarze (0)