Aleksandra Zych: W drugiej części sezonu nie mogłam się odnaleźć na boisku

Aleksandra Zych ma świadomość, że w ostatnim sezonie miała wahania formy. Liczy ona na to, że po kolejnych doświadczeniach będzie jej łatwiej. Cieszy się też z tego, że w drużynie miał kto ją zastąpić

W ostatnim sezonie Vistal Gdynia zdobył srebrny medal mistrzostw Polski oraz wywalczył Puchar Polski. Młode zawodniczki pokazały się z bardzo dobrej strony, jednak teraz oczekiwania na pewno będą większe. - Poprzedni sezon był dla nas bardzo udany. Oczywiście nie udało nam się pokusić o złoto. Wszystkiego nie udało się wygrać, ale wynik był bardzo dobry. Nie chciałabym teraz obiecywać niczego, podobnie jak w ubiegłym sezonie. Będziemy walczyć w każdym meczu i gryźć parkiet do ostatnich minut. To mogę zagwarantować, ale w sporcie wygrywa lepszy. Czasami los się odwraca i należy to uszanować - powiedziała Aleksandra Zych.
[ad=rectangle]
Młode zawodniczki cechują wahania formy. Po znakomitym początku sezonu, forma Zych w końcówce trochę przygasła. - Zgodzę się z tym. W pierwszej rundzie byłam bardzo zadowolona z mojej gry i uważam, że pomogłam drużynie. W drugiej części sezonu po mistrzostwach wróciłam i nie mogłam się odnaleźć na boisku. Potem jeszcze miałam wybity bark i nie pomogłam drużynie. O to jednak chodzi, że nie jesteśmy tylko jednostkami, a drużyną. Jak byłam w gorszej dyspozycji, to odpaliła Monika Kobylińska. Uzupełniamy się na pozycji. Jak jej idzie, trzymam za nią gorąco kciuki. Nie ma zawiści i czy ja zdobywam bramki, czy ona na jedno wychodzi. Pracujemy cały czas nad stabilnością formy, ale nie da się tego zrobić w rok, czy dwa. To będzie mój czwarty sezon w PGNiG Superlidze, większości dziewczyn drugi. Zobaczymy jak to wyjdzie - dodała prawa rozgrywająca.

We wszystkich rozgrywkach Aleksandra Zych rzuciła w minionym sezonie 126 bramek w 35 meczach. Mimo, że urodziła się ona w 1993 roku, jest aktualnie jedną z najbardziej doświadczonych szczypiornistek w klubie z Trójmiasta. - Ciężko się do tego przyzwyczaić, że to ja jestem tą doświadczoną. Postaram się nie zawieźć - stwierdziła szczypiornistka, która jest regularnie powoływana do reprezentacji Polski. - Na pewno będę pracować nad tym, by być w kadrze. Gra z orzełkiem na piersi jest marzeniem każdego sportowca. Trzeba ciężko pracować na swoją szansę - dodała.

Dobra gra Aleksandry Zych na początku sezonu zaowocowała występami w reprezentacji Polski
Dobra gra Aleksandry Zych na początku sezonu zaowocowała występami w reprezentacji Polski

Sezon zbliża się coraz bardziej. Czy na jesień rozgrywająca będzie w podobnej formie, jak w ubiegłych rozgrywkach o tej porze? - Ciężko powiedzieć. Nie chcę niczego obiecywać. Na pewno zrobimy wszystko, żeby tak było - stwierdziła zawodniczka, która w sobotę wzięła udział w prezentacji zespołu. - Było naprawdę super. Było co robić i nie była to typowa prezentacja, w której tylko przywitalibyśmy się z kibicami i przedstawiłybyśmy się. Jest luźna atmosfera i fajnie, że możemy porozmawiać z kibicami. Było dużo atrakcji dla nas wszystkich. Mam nadzieję, że na meczach hala się będzie zapełniać i kibice będą przychodzili na żeńską piłkę ręczną - podsumowała.

Komentarze (2)
avatar
M25
13.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Problemem Oli nie jest przygotowanie fizyczne ale psychika...a tutaj jest wiele do zrobienia jeśli chce być naj... 
avatar
pietro78
12.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszy to, że sama zawodniczka zauważyła swoją słabszą dyspozycję w drugiej części sezonu i wie że jest coś do poprawy.
Myślę, ze stać A. Zych na bardzo dobre występy tylko ta jej bojaźń przy w
Czytaj całość