W zeszłym sezonie trudno było wyobrazić sobie Śląsk Wrocław bez Macieja Ścigaja. 32-letni prawy rozgrywający był gwarantem kilku bramek w każdym spotkaniu i stanowił zagrożenie dla najlepszych zespołów ligi. Sezon zakończył ze 162 golami, będąc w ścisłej czołówce ligowych snajperów. W kilku pojedynkach rzucał niemal połowę bramek dla Wojskowych.
[ad=rectangle]
Ścigaja w klubie już jednak nie ma. Rozgrywający skorzystał z ciekawej oferty Górnika Zabrze i najbliższy sezon spędzi na Górnym Śląsku. Wydawało się, że bez Ścigaja Śląsk straci sporo na jakości i będzie musiał ponownie stoczyć heroiczną walkę o utrzymanie. Przez długi czas o działaniach Wojskowych na rynku transferowych było cicho i nic nie zapowiadało zmian.
Trener Piotr Przybecki zdołał przygotować jednak ciekawy transfer Serba Djordje Golubovicia, byłego gracza Realu Ademar Leon i Csurgoi KK. Samo CV to nie wszystko, lecz gracz z Bałkanów w ciągu najbliższych miesięcy powinien udowodnić swoją klasę. W pierwszym sparingu z Zagłębiem Lubin brakowało mu pewności w grze, lecz pod koniec pojedynku kilka razy zdecydował się na akcje indywidualne i przeważnie się nie mylił. Trzeba uważnie przyglądać się temu zawodnikowi, bo jak podkreśla trener Przybecki potrzeba mu sporo treningu, by doszedł do formy. Gwiazdą ligi raczej nie zostanie, ale może zdecydowanie wybijać się ponad przeciętność.
Jeszcze więcej dobrego można napisać o następcy Iwana Telepnewa. Janja Vojvodić, bo o nim mowa, jest zupełnie innym typem zawodnika od Golubovicia. Bardzo szybki i dynamiczny Serb świetnie zaprezentował się w sparingu z Zagłębiem Lubin. Od razu, choć z pewną dozą nieśmiałości, pojawiły się opinie, że Śląsk znalazł rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. Być może za wcześnie na takie osądy, ale jego efektowne rzuty z drugiej linii oraz odwaga w grze mogą sprawić, że stanie się jednym z liderów Śląska.
Sporą niewiadomą pozostaje na razie kolejny z graczy z Bałkanów, Igor Żabić. Słoweniec w stylu gry nieco różni się od drugiego z kołowych Bartosza Witkowskiego i jest przedstawicielem nowej fali bałkańskich graczy. W przeciągu paru tygodni przekonamy się o jego wartości i licznych walorach, które podkreśla trener Przybecki. Słoweniec ma stanowić wzmocnienie ofensywy, lecz niewykluczone, że będzie wykorzystywany w grze obronnej.
To tyle z niewiadomych. Pozostałe nowe nazwiska dały się już poznać szerszej publiczności z lepszej i gorszej strony. W bramce Aljoszę Cudicia postarają się zastąpić Krzysztof Szczecina i Adrian Konczewski, ligowcy o solidnej marce, więc w świadomości wrocławskich kibiców mogą szybko zastąpić Słoweńca. Obiecująco wygląda na lewym skrzydle Tomasz Pokora i wydaje się, że w lidze dostanie kilka szans. Może na razie nie olśniewa skutecznością, ale dość łatwo dochodzi do pozycji rzutowych. O swoim talencie postara się przypomnieć Mateusz Przybylski, a na środku obrony rządzić ma wspomniany już Witkowski, którego za zaangażowanie chwali sam trener Przybecki.