Niestety spotkanie AZS AWFiS z Łączpolem, mimo że był to mecz derbowy zostało rozegrane nie na hali widowiskowo-sportowej, a w małej hali numer XII na terenie AWF-u, przez co na trybunach zasiadło zaledwie około 200. Przed gdańszczankami było bardzo trudne wyzwanie, gdyż musiały sobie radzić bez większości zawodniczek, które stanowiły o sile zespołu jeszcze dwa tygodnie temu. - Muszę się przyzwyczaić, że u każdego rywala będę teraz widział swoje niedawne zawodniczki. Widziałem już w Lublinie, widzę teraz i będę widział jeszcze w kilku innych zespołach - mówił Jerzy Ciepliński, trener AWF-u.
Mecz rozpoczął się od bramki gdańszczanki Agnieszki Białek, jednak trzy kolejne trafienia należały do podopiecznych Grzegorza Gościńskiego, które szybko przejęły inicjatywę na parkiecie. Szybko gdynianki objęły sześciobramkowe prowadzenie przy stanie 2:8, jednak przede wszystkim dzięki dobrej grze bramkarki Dominiki Brzezińskiej ataki zawodniczek z północy Trójmiasta nie przynosiły już takich efektów, jak na samym początku spotkania.
Od pierwszych minut dobrze grała również Solomija Szywierska, przez co prowadzenie o wiele bardziej doświadczonych zawodniczek z Gdyni nie podlegało dyskusji. W drugiej części pierwszej połowy gra toczyła się w większości czasu na połowie Łączpolu, jednak gdynianki skutecznie grały w obronie i wyprowadzały dużą ilość kontrataków, dzięki czemu wygrały tą część gry 14:8. Najskuteczniejszą zawodniczką tej części
Na drugą połowę w zespole z Gdyni wyszły Katarzyna Koniuszaniec i Patrycja Kulwińska, które dwa tygodnie temu przeszły do Łączpolu po rozwiązaniu kontraktów z gdańskim klubem. Od początku tej części gry w bramce AZS-u stanęła Joana Zych, która obroniła kilka trudnych piłek w pierwszych minutach drugiej połowy. Później jednak przewaga gdynianek się systematycznie powiększała. Dobrze w tej części gry grały Kulwińska, która grając tylko w jednej połowie zdobyła sześć bramek i Białek, zdobywczyni siedmiu trafień w AZS-ie. - Nikt tutaj nie chce drużyny w Ekstraklasie, władze klubu wolą mieć drużynę na poziomie akademickim. Mam nadzieję, że dziewczyny się utrzymają - powiedziała po meczu Patrycja Kulwińska. - Cieszę się, że młode zawodniczki starają się grać na tyle, na ile umieją i robią postępy - zauważył plus w całej sytuacji gdańskiego klubu jego trener, Jerzy Ciepliński.
AZS AWFiS Gdańsk - Łączpol Gdynia 17:35 (8:15)
AZS AWFiS: Brzezińska, Zych - Białek 7, Jędrzejczyk 4, Rostankowska 2, Kowalewska 2, Neumann 1, Jakubowska 1, Drobińska, Taczyńska.
Łączpol: Sziwierska, Jurkowska - Andrzejewska 6, Aleksandrowicz 6, Kulwińska 6, Stachowska 3, Szot 3, Koniuszaniec 3, Sulżycka 2, Szejerka 1, Waldowska 1, Zagrodzka 1.
Przebieg meczu:
I połowa: 1:0, 1:1, 1:2, 1:3, 2:3, 2:4, 2:5, 2:6, 2:7, 2:8, 3:8, 4:8, 4:9, 4:10, 4:11, 4:12, 4:13, 5:13, 6:13, 6:14, 7:14, 8:14, 8:15
II połowa: 8:16, 8:17, 8:18, 8:19, 9:19, 9:20, 10:20, 10:21, 10:22, 10:23, 10:24, 11:24, 11:25, 11:26, 12:26, 12:27, 13:27, 13:28, 14:28, 15:28, 15:29, 15:30, 16:30, 16:31, 16:32, 16:33, 17:33, 17:34, 17:35.
Widzów: 200.