Dwaj przyjaciele z parkietu czyli jak Mariusz Jurasik pogrążył Witalija Nata

Górnik Zabrze nie zdołał wygrać w Użgorodzie z ZTR Zaporoże, ale zaliczka jaką śląska drużyna wywalczyła w pierwszym meczu była wystarczająca, by to Trójkolorowi awansowali do III fazy rozgrywek Pucharu EHF. Bohaterem zabrzan był Mariusz Jurasik.

Górnik Zabrze na rewanżową batalię z ZTR Zaporoże w ramach II rundy Pucharu EHF jechał z zaliczką trzech bramek. Ukraińcy zapowiadali, że zrobią wszystko, by nie tylko z zabrzańskim zespołem wygrać, ale też wywalczyć awans do kolejnej rundy europejskich rozgrywek.

O ile pierwszy cel gracze ZTR-u zdołali zrealizować - bo Górnika pokonali - o tyle do Zabrza z awansem wracali podopieczni Mariusza Jurasika. Grający trener górniczej drużyny był zresztą ojcem tego sukcesu. "Józek" aż jedenaście razy trafiał bowiem do siatki rywala. Bez jego bramek zabrzanie o awansie mogliby tylko pomarzyć.

Smak tego wyczynu był dla Jurasika tym większy, że z ławki trenerskiej pokonał swojego niedawnego kolegę z boiska Witalija Nata. Ukraiński rozgrywający był kapitanem brązowej drużyny Górnika z sezonu 2013/14. Po zakończeniu rozgrywek zdecydował się zakończyć karierę i podjąć pracę trenerską w Zaporożu.

Kibicom Górnika Zabrze trudno byłoby dziś wyobrazić sobie swój zespół bez Mariusza Jurasika na parkiecie
Kibicom Górnika Zabrze trudno byłoby dziś wyobrazić sobie swój zespół bez Mariusza Jurasika na parkiecie

"Józek" z kolei w dalszym ciągu gra w piłkę ręczną, a od początku bieżących rozgrywek jest grającym trenerem zabrzańskiej ekipy. Trudno byłoby dziś sobie wyobrazić Górnika bez Jurasika na boisku. Choć weteran ligowych parkietów ma już 39 lat, to formą i kondycją mógłby zawstydzić większość znacznie młodszych zawodników PGNiG Superligi.

Pierwsze kroki w karierze szkoleniowej były dla byłego reprezentanta Polski dość trudne, bo Górnik zebrał bolesne lanie od Azotów Puławy i Chrobrego Głogów. W ostatnich tygodniach zabrzanie radzą sobie już jednak znacznie lepiej i - nawet gdy przegrywają - pozostawiają po sobie bardzo dobre wrażenie.

Celem Trójkolorowych na ten sezon jest walka o strefę 1-5 w handballowej elicie. Niewykluczone jednak, że jeśli górniczy zespół utrzyma obecną formę - stać go będzie na włączenie się do walki o miejsce na podium, a przy tym sprawienie niespodzianki w europejskich pucharach.

Źródło artykułu: