Marek Książkiewicz: Ta niemoc ma raczej podłoże psychiczne

Bolesnej porażki doznali w 14. kolejce piłkarze ręczni pierwszoligowego Stelmetu AZS UZ Zielona Góra. Tym razem podopieczni Marka Książkiewicza musieli uznać wyższość Sokoła Kościerzyna. Opiekun zielonogórzan doszukuje się przyczyn porażki w słabej psychice swoich zawodników.

- Ten mecz był repliką tego, co zagraliśmy w Tczewie. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra. W szatni bardzo się mobilizowaliśmy. Na wiele to się jednak nie zdało. Już po piętnastu minutach drugiej połowy przegrywaliśmy bowiem pięcioma bramkami. Wysłałem na środek młodego Cypriana Kociszewskiego i nawrzucał im trochę bramek, udało nam się nawet doprowadzić do remisu. Później mieliśmy parę kontrowersyjnych decyzji sędziów, co bardzo negatywnie wpłynęło na chłopaków. Zaczęły się błędy, trochę obiliśmy bramkarza gospodarzy. W końcówce starałem się coś zmienić w ustawieniu, ale nie przyniosło to efektu. Zastanawiam się czy nie trzeba zacząć pracować z psychologiem. Ta niemoc w końcówce ma raczej podłoże psychiczne, a nie fizyczne - powiedział dla serwisu www.sport.zgora.pl trener Stelmetu AZS UZ Zielona Góra, Marek Książkiewicz.

Komentarze (0)