Puchar EHF: Górnik obdarty ze złudzeń. Frisch Auf! Göppingen wysoko wygrywa w Zabrzu

Tylko w pierwszej połowie szczypiorniści Górnika Zabrze prowadzili wyrównaną rywalizację z Frisch Auf! Göppingen. W drugiej części gry niemiecki zespół szybko zbudował wysoką przewagę, którą dowiózł już do końca spotkania.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Pojedynek z utytułowanym Frisch Auf! Göppingen w ramach 3. rundy eliminacji Pucharu EHF był dla Górnika Zabrze prawdziwym handballowym świętem. Trybuny hali przy Wolności wypełniły się w znacznym stopniu, choć do kompletu było daleko. Przyjechała za to kilkudziesięcioosobowa grupa sympatyków niemieckiej ekipy, która głośno dopingowała swój zespół.

Zabrzanie wcześniej wyeliminowali mołdawski PGU-Kartina TV Tyraspol, odnosząc dwa zwycięstwa i ukraiński ZTR Zaporoże, raz wygrywając i raz przegrywając, ale legitymując się lepszym o jedno trafienie bilansem bramkowym.

Mecz dla gospodarzy rozpoczął się obiecująco. Wynik zawodów otworzył Maciej Ścigaj, a przed tym trafieniem dwie świetne interwencje zanotował Mateusz Kornecki. Młody bramkarz Górnika był zresztą bardzo skuteczny także w kolejnych minutach odbijając 4-5 groźnych rzutów rywala.

W 10. minucie gry goście z Göppingen wyszli na dwie bramki przewagi (6:4), kiedy skutecznie kontrę wykończył Andreas Berg. Nie podłamało to jednak graczy z Zabrza, którzy szybko odrobili straty i konsekwentną grą w obronie skutecznie utrudniali życie zawodnikom Frisch Auf!. W ataku za to dobrze prezentowali się wcześniej wspomniany Ścigaj oraz Bartłomiej Tomczak.

Na osiem minut przed przerwą obraz gry się nie zmieniał. Górnik nie zamierzał tanio sprzedać skóry i na straconą bramkę odpowiadał z miejsca swoim trafieniem. Rozluźnienie wkradło się w szeregi gospodarzy w ostatnich fragmentach gry pierwszej połowy, kiedy po głupich stratach pod bramką rywala Trójkolorowi stracili trzy bramki z rzędu i Niemcy prowadzili 17:14. Wynik dowieźli już do przerwy, po premierowej odsłonie przewodząc 20:17.

Od początku drugiej odsłony zawodów goście z Göppingen ostro wzięli się do roboty w ofensywie i szybko wyszli najpierw na pięć, a potem siedem bramek przewagi (27:20). Zabrzanom - gdy ci wrócili do równowagi - nie pomógł Mariusz Jurasik, który otrzymał karę dwóch minut, a następnie za dyskusję z arbitrem jego karencja została przedłużona o kolejnych 120 sekund.

Niemcy uspokojeni wysoką przewagą nie forsowali już tempa i nie zamierzali za wszelką cenę szukać kolejnych trafień, spokojnie czekając na mnożące się błędy Trójkolorowych w ofensywie. W 54. minucie gry ekipa zza naszej zachodniej granicy prowadziła już różnicą dziesięciu goli (35:25).

Przewagę podopieczni trenera Magnusa Andersona dowieźli już do końcowej syreny, praktycznie przekreślając szanse Górnika na awans do fazy grupowej Pucharu EHF.

Górnik Zabrze - Frisch Auf! Göppingen 29:39 (17:20)

Górnik: Kornecki, Kicki, Witkowski - Daćko 7, Lasoń 1, Tomczak 6, Kryński, Gromyko 1, Piątek, Jurasik 4, Buszkow 3, Tatarincew, Gliński, Niedźwiedzki, Ścigaj 7.
Kary: 8 min.
Karne: 4/6.

Frisch Auf!: Prost, Rebmann - Kraus 6, Kneule 2, Spath, Lobedank 1, Barud 2, Sesum 4, Fontaine 5, Kaufmann 1, Kristensen 4, Berg 6, Schiller 1, Halen 7.
Kary: 8 min.
Karne: 3/3.

Kary: Górnik - 8 min (Piątek, Jurasik - po 4 min); Frisch Auf!: 8 min (Kneule, Sesum, Schiller, Halen - po 2 min).

Sędziowie: Csaba Dobrovits, Peter Tajon (Węgry).

Delegat EHF
: Jan Rudinsky (Słowacja).

Widzów: 700.

Czy Górnik Zabrze zdoła odrobić straty w Göppingen?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×