Przez pierwsze minuty oba zespoły grały bardzo twardo w obronie, do tego zawodnicy Spójnii Gdynia starali się zaskoczyć gospodarzy i bardzo szybko wznawiali grę. O dziwo nie przyniosło to żadnego efektu. Gracze Marcina Markuszewskiego nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali. Zawodnicy MKS-u szybko taką sytuację wykorzystali i objęli dość zaskakujące prowadzenie 4:1. Nie podłamało to gości, którzy mozolnie zaczęli odrabiać straty i za sprawą bramek Bogdana Oliferchuka i Borysa Brukwickiego doprowadzili do remisu 4:4. Słaba gra MKS-u Poznań poskutkowała wzięciem czasu przez Domana Leitgebera.
Przerwa w grze oraz wskazówki trenera nie pomogły gospodarzom oraz nie wybiły gości z rytmu. Zawodnicy Spójni przejęli inicjatywę w meczu, pomogła im w tym szczególnie dobra gra w obronie. Przyjezdni nie pozwolili rywalom na odrobienie start dzięki czemu do przerwy schodzili z dwiema bramkami przewagi.
Druga połowa spotkania była bardzo wyrównana, żadna z ekip nie potrafiła wyjść na bezpieczne prowadzenie. Na uwagę zasługiwała lepsza postawa MKS-u Poznań niż w I połowie. Znakomite zawody z minuty na minutę rozgrywał syn Artura Górala trenera bramkarzy Orlen Wisły Płock, Piotr Góral. Który wielokrotnie zatrzymywał rzuty gości. Decydująca dla losów spotkania była ostatnia minuta, w której lepsi okazali się przyjezdni, rzucając dwie bramki przy jednej MKS-u zapewnili sobie kolejne dwa punkty. Była to pierwsza porażka MKS-u przed własną publicznością w tym sezonie.
MKS Poznań - Spójnia Gdynia 19:21 (8:10)
MKS Poznań: Góral - Przedpełski 6, Tokaj 4/2, Pacała 3, Niedzielak 2, Witucki 2, Leder 1, Kasperczak J. 1, Pochopień, Bekisz, Bartłomiejczyk.
Kary: 14 min.
Karne: 2/2.
Spójnia: Skowron, Zimakowski - Wróbel 6, Pedryc 4, Oliferchuk 3/1, Matuszak 3, Brukowicki 2, Chyła 1, Rychlewski 1, Rakowski 1, Kowalski, Bielec, Ringwelski
Kary: 12 min.
Karne: 1/2.
Kary: MKS - 14 min. (Przedpełski, Leder - po 4 min., Kasperczak J., Tokaj, Witucki - po 2 min.); Spójnia - 12 min. (Oliferchuk - 4 min., Matuszak, Wróbel, Rychlewski, Pedryc - po 2 min.).
Sędziowali: Grzegorz Christ - Tomasz Christ.
Widzów: 250 (za protokołem).
Michał Halski z Poznania