Wspomniany duet po raz ostatni pojawił się na ligowych parkietach 10 listopada, w zaległym meczu 8. kolejki PGNiG Superligi z Górnikiem Zabrze. W dwóch kolejnych starciach MMTS-u - ze Śląskiem i Orlen Wisłą - obaj szczypiorniści już nie zagrali.
Genda miał w ostatnich dniach problemy z palcem, ale od środka tego tygodnia normalnie uczestniczył w treningach zespołu. Klinger z kolei po faulu Mariusza Jurasika zmagał się z urazem barku.
Powrót dwójki rozgrywających to dobre wieści dla trenera Patryka Rombla. Jego zespół w ostatnich meczach miał ogromne problemy kadrowe. W spotkaniu z Orlen Wisłą Rombel miał do swej dyspozycji tylko czterech rozgrywających, wśród których znaleźli się 20-letni Michał Potoczny i 19-letni Arkadiusz Ossowski. Do tego na środku rozegrania grał nominalny skrzydłowy, Adrian Nogowski.
Powrót Gendy i Klingera nie oznacza jednak, że sytuacja kadrowa MMTS-u jest już dobra. Nadal z gry wyłączeni są Maciej Pilitowski, Przemysław Rosiak i Maciej Mroczkowski. Dwóch ostatnich pojawi się na parkiecie dopiero w przyszłym roku.