Sobotni mecz w Lesznie był bardzo ważny dla układu tabeli. Leszczynianie i gdynianie zajmują miejsce w ścisłej czołówce grupy A I ligi i mają realną szansę na baraż o PGNiG Superligę. Po wyrównanym początku spotkania do głosu doszli gospodarze.
Podopieczni Ryszarda Kmiecika, spośród których najskuteczniejszym zawodnikiem w całym meczu był Damian Krystkowiak w ciągu piętnastu minut stracili tylko dwie bramki. W tym czasie rzucili aż osiem i pierwszą połowę zakończyli z pięciobramkowym zapasem.
Druga część spotkania wyglądała zupełnie inaczej. Drużyna, którą prowadzi Marcin Markuszewski zablokowała własną bramkę. Świetnie pomiędzy słupkami Spójni spisywał się Łukasz Skowron. Dobry poziom zawodnicy z Trójmiasta zaprezentowali też w ataku i wyszli na czterobramkowe prowadzenie.
Gdy wszystko wskazywało na to że dwa punkty pojadą do Trójmiasta, szczypiorniści z Wielkopolski zaczęli odrabiać straty. Bohaterem Realu Astromal był Krzysztof Misiaczyk, który w ostatnich sekundach rzucił bramkę na wagę remisu.
Real Astromal Leszno - Spójnia Gdynia 22:22 (13:8)
Real Astromal: Kruk, Musiał, Skorupiński - Krystkowiak 5, Łuczak 4, Meissner 3, Szkudelski 3, Wierucki 2, Wesołek 2, Giernas 2, Misiaczyk 1 oraz Wąsiewicz, Przekwas, Nowak, Jasiczek, Tórz.
Kary: 10 min.
Spójnia: Zimakowski, Skowron - Derdzikowski 5, Wróbel 4, Chyła 4, Oliferchuk 2, Pedryc 2, Rakowski 2, Rychlewski 1, Nazimek 1, Kowalski 1 oraz Matuszak, Bielec, Ringwelski, Brukwicki.
Kary: 10 min.
Kary: Real Astromal - 10 min. (Szkudelski 4 min., Wierucki 2 min., Misiaczyk 2 min., Krystkowiak 2 min.), Spójnia - 10 min. (Chyła 2 min., Oliferchuk 2 min., Nazimek 2 min., Brukwicki 2 min., Pedryc 2 min.).
Sędziowie: Fahner, Kubis.
Widzów: 400.