EHF Euro 2016 w końcu się zaczyna. Czego spodziewasz się po turnieju w Polsce?
Mariusz Jurasik: Liczę na fajne, widowiskowe mecze. Jadę na Euro jako kibic i będę trzymał kciuki, zwłaszcza w grupie A. Mam nadzieję, że ten turniej rozbudzi nieznane dotąd emocje, związane z tym, że te mistrzostwa rozgrywane są w Polsce. Nasza ekipa zagra w świetnej hali w Krakowie, przy 15-16 tysięcznej publice. Wierzę, że to da nam sukces.
Forma Biało-Czerwonych przed mistrzostwami Europy jest wielką niewiadomą.
- Wszystko zależy od tego, jak zespół jest przygotowany. Może być w gazie w fazie grupowej, a potem może ta forma spaść. Fajnie byłoby gdyby ta forma z meczu na mecz rosła. Każdy mecz i każdy punkt będzie ważny - przekonuje "Józek".
Wielu uważa, że pierwszą poważną weryfikacją możliwości naszego zespołu w tym turnieju będzie spotkanie z mistrzami świata Francuzami.
- Nie przeceniałbym wagi tego meczu. Nawet jeśli przegralibyśmy z Francją to - po dwóch zwycięstwach - będziemy w grze o awans. To spotkanie ani nie doda nam szans na medal, ani ich nie pozbawi.
Faza grupowa z natury rządzi się swoimi prawami.
- Nieraz widziałem już - chociażby na mistrzostwach świata - jak Niemcy wychodzili z grupy z kompletem zwycięstw, a potem nie zdobyli nawet punktu. My za to wychodziliśmy z zerowym dorobkiem punktowym, a zdobyliśmy brąz. Nie ma co kalkulować, bo każdy mecz jest ważny i ewentualne potknięcie niczego nie przekreśla
Spory niepokój w serca kibiców wlał pogrom, jaki krótko przed EHF Euro 2016 sprawili reprezentacji Polski Hiszpanie.
- A ja uważam, że to dobrze, że taki mecz nam się przydarzył. Chłopcy dzięki niemu zrozumieli, że nie są aż tak wspaniałymi zawodnikami, że z każdym mogą wygrać grając na pół gwizdka.
Zatem to był zwykły wypadek przy pracy?
- Wiemy, że chłopaki w 100 procentach się do tego meczu nie przyłożyli, a do tego doszły jakieś małe urazy. Lekcja od Hiszpanów była bardzo surowa i na turnieju nie zlekceważymy na pewno żadnego rywala
Wierzysz, że Biało-Czerwoni zakończą rywalizację na podium?
- Życzyłbym sobie tego i chłopaki z pewnością też. Tego typu sukcesu - w postaci medalu mistrzostw Europy - jeszcze na koncie nie mamy. Może ten historyczny medal już 31 stycznia zawiśnie na szyjach naszych reprezentantów. A gdybyśmy zdobyli go przed własną publicznością, to miałby szczególną wagę.
Jak - twoim zdaniem - wyglądać będzie końcowa klasyfikacja mistrzostw Europy?
- Chciałbym, żeby to Polacy sięgnęli po tytuł, ale wiadomo, że bywa różnie. Patrząc na to realnie, to stawiam, że wygrają Hiszpanie, przed Duńczykami, a my zdobędziemy brązowy medal.
Zobacz także: Michał Szyba: Ciężko będzie powtórzyć tak dobry mecz, jak o brąz MŚ
{"id":"","title":""}