Szwedzi oburzeni. Nie chcą polskich cheerleaderek

Szwedzi zajmują drugie miejsce w grupie C, ale nie tylko o ich sportowych wyczynach jest ostatnio głośno. Najpierw Tobias Karlsson chciał grać na mistrzostwach w tęczowej opasce, teraz Skandynawów oburzają polskie tancerki.

- Co roku to samo - wzdychał Tobias Karlsson, gdy szwedzcy dziennikarze pokazali mu zdjęcie cheerleaderek, które tańczą w trakcie przerw meczów EHF Euro 2016 odbywających się we Wrocławiu.

Skandynawowie są oburzeni i twierdzą, że takie występy przyczyniają się do uprzedmiotawiania kobiet i niszczenia postępów, jakie w ostatnich latach zrobiły związki walczące o równouprawnienie.

Cheerleaderki, które tańczą we Wrocławiu [GALERIA] ->

- Przywykłem do tego, gdy grałem w Niemczech, gdzie debata na temat równego traktowania jest zupełnie inna niż w Szwecji. Nie bronię tego jednak. Mamy tyle wspaniałych rzeczy, które można robić podczas przerw. Powinniśmy wreszcie pójść dalej - powiedział kapitan reprezentacji Szwecji.

Dużo bardziej surowi w ocenach są niemieccy dziennikarze. Pracująca w stacji Svt Sport, Marie Lehman napisała na Twitterze, że takie rozrywki nie są w porządku. Z kolei freelancerka Carl Tersman Toll zamieściła post z tekstem "Mężczyźni, wyjdźcie z jaskiń!". Cytowały ją szwedzkie strony internetowe, ale wpis już zniknął z portalu.

Przed mistrzostwami Karlsson ogłosił, że w ramach manifestacji swojej akceptacji równości będzie grał z tęczową opaską na ramieniu. Ostatecznie Europejska Federacja Piłki Ręcznej nie pozwoliła to - według regulaminu zawodów opaska to integralna część stroju meczowego, która musi mieć jednolity kolor lub być w barwach narodowych.

Aneta Szypnicka z Krakowa

Zobacz również: Polacy mają szansę na medal? "Na tym poziomie szczegóły robią różnicę"

Źródło artykułu: