Sabina Włodek: Próbujemy złapać trochę oddechu

MKS Selgros Lublin po trudnych spotkaniach ligowych ze Startem Elbląg i Vistalem Gdynia oraz dwumeczu w PZP, dosyć gładko zwyciężył ligowego outsidera - KPR Ruch Chorzów. - Próbujemy złapać trochę oddechu - mówi trenerka lublinianek Sabina Włodek.

- Przede wszystkim cieszą mnie dwa punkty. Wiadomo, że w ostatnim czasie graliśmy dużo i z trudnymi rywalami. Mam tu na myśli mecze ligowe Startem Elbląg i Vistalem Gdynia oraz dwa spotkania pucharowe, które kosztowały nas mnóstwo zdrowia. Teraz próbujemy łapać trochę oddechu. W związku z tym dużo więcej czasu na boisku dostały te zawodniczki, które zazwyczaj grywają znacznie mniej - mówi Sabina Włodek.

Jednym z nielicznych momentów, który mógł ożywić nastroje w lubelskiej hali Globus był fragment pierwszej połowy, gdzie Ruchowi udało się zniwelować stratę bramkową do jednego trafienia. - To był moment gdzie mieliśmy swoje sytuacje, z których powinny być bramki. Zawsze mówię dziewczynom, że stuprocentowe sytuacje musimy wykorzystywać, bo inaczej przeciwnik dostaje piłkę i kontruje. Tak naprawdę to jest bramka "za dwa". Nie rzucamy z pewnej pozycji i dodatkowo dostajemy bramkę od przeciwnika. Takich sytuacji musimy cały czas się wystrzegać - tłumaczy Włodek.

Wyjaśniła też przyczyny absencji w tym meczu reprezentacyjnej rozgrywającej Iwony Niedźwiedź. - Szukaliśmy takiego momentu, żeby dać Iwonie chwilę odetchnąć, bo od jakiegoś czasu boryka się z bólami w kolanie, ale przede wszystkim mocno doskwiera jej ból nadgarstka. Teraz jest czas, żeby dokładnie to zdiagnozować i miejmy tylko nadzieję, że to nic poważnego - mówi trenerka MKS-u Selgros.

Źródło artykułu: