Adam Michalski (szkoleniowiec Ruchu): Momentami które zdecydowały o końcowym wyniku były obie końcówki pierwszej jak i drugiej połowy. W tym czasie tracimy po kilka bramek, nie rzucając żadnej. Dochodzimy na 3 bramki i zamiast iść za ciosem tracimy zimną krew, a przeciwnik to wykorzystuje. Szwankuje skuteczność, teoretycznie wiemy jak rzucać i grać, ale w praktyce nam to zdecydowanie gorzej wychodzi.
Grzegorz Gościński (szkoleniowiec Łączpolu): Przestrzegałem zespół przed roztrwonieniem przewagi wypracowanej przez mój zespół. Wydaje mi się że powinniśmy wygrać zdecydowanie wyżej. Za dużo strat i błędów popełniliśmy, ale doszły do nas trzy nowe zawodniczki w trakcie sezonu, które z czasem powinny wkomponować się w zespół, a nasza gra na pewno będzie wyglądać lepiej. Myślę, że Ruch się utrzyma w lidze.