- Drużyna nie pierwszy raz pokazała, że ma charakter - ocenił polski szczypiornista. - Nie dość, że po raz drugi z rzędu wraca z mistrzostw świata z medalem, to są chyba jedynym zespołem, który stanął na podium, wchodząc do drugiej fazy turnieju z zerowym dorobkiem punktowym.
Wielu obserwatorów ze zdziwieniem oglądała wyśmienity występ Karola Bieleckiego. - Tym, którzy go skreślili, Karol udowodnił, jak ważnym zawodnikiem jest dla drużyny, szczególnie w ważnych spotkaniach. Po raz kolejny świetnie zniósł presję i pokazał światową klasę - powiedział kapitan drużyny, która dwa lata temu w Niemczech wywalczyła wicemistrzostwo świata.
W rozmowie z Gazetą Tkaczyk zapowiedział także, że - jeżeli będzie chciał tego trener - wróci do kadry. - Nigdy nie twierdziłem, że definitywnie skończyłem z grą w kadrze. Gdy tylko uporam się z problemami zdrowotnymi, będę do dyspozycji Bogdana Wenty.