Grający spokojnie i popełniający mniej błędów goście zwyciężyli 32:27 (15:14). Spotkanie rozstrzygnęło się w ostatnich piętnastu minutach.
Początek należał zdecydowanie do ŚKPR-u. W 13. minucie po trafieniu Mateusza Piędziaka było 7:3. Pomezania szybko otrząsnęła się z dominacji świdniczan i kolejne minuty przebiegały pod dyktando zespołu trenera Igora Stankiewicza. Bardzo dobrze spisywali się skrzydłowi. To właśnie trafienia Kamila Nawrockiego i Macieja Dawidowskiego sprawiły, że w 22. minucie na tablicy wyników pojawił się rezultat 11:9 dla Pomezanii. Do przerwy goście prowadzili 15:14, ale na drugą połowę wychodzili w komfortowej sytuacji, bo w ostatnich sekundach pierwszej części aż dwóch świdniczan otrzymało dwuminutowe kary.
Okres gry w podwójnej przewadze gospodarze przegrali tylko 1:2. Rozgrywający dobry mecz bramkarz Tomasz Wasilewicz "trzymał wynik" w kolejnych minutach. Wreszcie w 43. minucie Tomasz Jarząbek dał miejscowym remis po 21. Jak się później okazało był to ostatni taki rezultat. Od tego momentu coraz większą przewagę uzyskiwali goście. ŚKPR jeszcze dwukrotnie zbliżył się na dystans dwóch bramek (23:25, 25:27), ale rywale nie wypuścili z rąk wygranej.
ŚKPR Świdnica - Polski Cukier Pomezania Malbork 27:32 (14:15)
ŚKPR: Wasilewicz, Bajkiewicz - Jarząbek 5, Bruy 5, K. Rogaczewski 4, D. Kijek 4, Piędziak 3, Grochowski 3, P. Rogaczewski 2, Yefimenko 1, Vhaber, Dziwiński, Dębowczyk
Karne: 3/3
Kary: 12 minut
Pomezania: Kądziela, Sibiga - Michałow 7, Dawidowski 6, Nawrocki 5, Gryz 5, Cielątkowski 4, Dobosz 3, Wiak 1, Boneczko 1, Nowaliński
Karne: 3/2
Kary: 2 minuty
Sędziowali: Musiał (Antoniów), Kałużny (Opole)
Widzów: 150