Katarzyna Janiszewska: To na pewno dobre znaki

Michał Gałęzewski 16 Lutego 2016, 16:59

Mecz Vistalu Gdynia z Pogonią Baltica Szczecin miał bardzo emocjonującą końcówkę. Gdynianki mogły już wcześniej sobie zapewnić wygraną, gdyż prowadziły różnicą siedmiu bramek. - To prawda i nie wiem co się stało. Nasza obrona na początku drugiej połowy przestała funkcjonować i Pogoń nas zaczęła gonić. Na szczęście wygrałyśmy jedną bramką - powiedziała Katarzyna Janiszewska.

Od pierwszych minut gospodynie były bardzo mocno skoncentrowane i zdeterminowane. - Nasza obrona była bardzo solidna. Dziewczyny ze Szczecina nie mogły się przebić. Później poza słabszą defensywą nie potrafiłyśmy sobie poradzić z wyłączonymi zawodniczkami, przez co nasza gra nie wyglądała tak dobrze. Wyciągniemy jednak wnioski i nasza gra będzie wyglądała lepiej - zapowiedziała skrzydłowa.

Wicemistrzynie Polski w ostatnim czasie wzmocniła Patricia Matieli, do tego wygrały z liderem tabeli. Wygląda to więc optymistycznie przed play-offami. - Nie zapeszajmy, ale to na pewno dobre znaki. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Mamy nową zawodniczkę z Brazylii i mam nadzieję, że nam pomoże. Ma dobry rzut z drugiej linii, jest szybka. Liczę na to, że wniesie dużo do naszej gry i będziemy wygrywać kolejne mecze - stwierdziła Janiszewska.

PGNiG Superliga kobiet jest w tym sezonie bardzo nieprzewidywalna. - Kobieca piłka ręczna jest taka, że każdy z każdym może zarówno wygrać, jak i przegrać. Mam nadzieję, że my będziemy tylko wygrywać. W czwartek gramy z Olimpią-Beskid i to niby łatwiejszy rywal, jednak musimy być równie skupione jak w niedzielę, by odnieść zwycięstwo - podsumowała Katarzyna Janiszewska.