MKS Kalisz - SMS ZPRP: Gospodarze odjechali w II połowie

MKS Kalisz w zaległym meczu 16. kolejki grupy A I ligi pokonał SMS ZPRP Gdańsk 33:23. Do przerwy prowadzili licealiści, ale później podopieczni Pawła Ruska pozbawili ich jakichkolwiek złudzeń.

Kaliszanie byli faworytami tego spotkania i już na samym początku pokazali się z bardzo dobrej strony. Po dwóch bramkach Michała Dreja i trafieniu Michała Bałwasa, w 6. minucie gospodarze prowadzili 4:1. Mieli oni przewagę jeszcze dziesięć minut później. Od stanu 9:5 zaczęli jednak na boisku dominować licealiści.

Znakomicie grał skrzydłowy SMS-u ZPRP Gdańsk - Arkadiusz Moryto, który tylko w pierwszej połowie rzucił siedem bramek. To po jego trafieniu w 22. minucie gdańszczanie wyszli na pierwsze prowadzenie w środowym spotkaniu, które utrzymali do przerwy, a po zmianie stron gdy celnie rzucił Szymon Sićko, na tablicy wyników widniał już rezultat 12:14.

Kaliszanie przed własną publicznością nie chcieli sobie jednak pozwolić na wpadkę i zaczęli dominować na boisku. Bardzo szybko odwrócili kartę i gdy trafił Krzysztof Książek, na 18 minut przed końcem było już 22:17.

Do samego końca zespół Pawła Ruska kontrolował sytuację i powiększał swoją przewagę coraz bardziej. Ostatecznie MKS Kalisz wygrał 33:23. Po tej wygranej szczypiorniści z Wielkopolski mają na swoim koncie 20 punktów i tracą 8 oczek do lidera. SMS ZPRP plasuje się na 12. pozycji.

MKS Kalisz - SMS ZPRP Gdańsk 33:23 (12:13)

MKS: Jarosz, Potocki - Drej 8, Książek 5, Bałwas 5, Galewski 4, Adamski 3, Sieg 3, Misiejuk 2, Gomółka 1, Czerwiński 1, Nieradko 1 oraz Kobusiński.
Karne: 2/3.
Kary: 4 min.

SMS ZPRP: Kozłowski, Wenta - Moryto 8, Orpik 3, Sićko 3, Marszałek 2, Harasymek 1, Mauer 1, Skuciński 1, Ziółkowski 1, Jarosiewicz 1, Salacz 1, Pedryc 1 oraz Piekarski.
Karne: 1/2.
Kary: 2 min.

Kary: MKS - 4 min. (Kobusiński 4 min.), SMS ZPRP - 2 min. (Piekarski 2 min.).
Sędziowie: Bociek, Sikora.
Widzów: 200.

Komentarze (1)
avatar
Osiedle Czaszki 2
25.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W drugiej połowie MKS pokazał, co naprawdę potrafi grać. Wygrał ją aż 21 : 10...