Po zakończeniu spotkania udało się porozmawiać ze szkoleniowcem zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego - Krzysztofem Przybylskim, który w swojej wypowiedzi pochwalił Macieja Adamczyka, który w drugiej części meczu odbił kilka, wydaje się kluczowych piłek.
- Na pewno mecz mógł się podobać kibicom zgromadzonym w hali w Wągrowcu. Było dużo zwrotów akcji, był moment, że prowadziliśmy już trzema czterema bramkami, potem zespół Nielby zaczął odrabiać straty. Był moment, że Nielba wyszła na dwubramkowe prowadzenie, ale później potrafiliśmy zebrać szyki w obronie.
- W drugiej połowie Maciej Adamczyk zaczął odbijać. Nie wykorzystaliśmy kilku stuprocentowych sytuacji, ale zespół Nielby nie pozostał dłużny, bo też miał swoje stuprocentowe sytuacje, których nie wykorzystał. Byliśmy zespołem ciut bardziej doświadczonym, dlatego udało się zainkasować dwa punkty. Straciliśmy za dużo bramek, bo aż trzydzieści, ale dwie mniej niż w pierwszej połowie i to wystarczyło, aby cieszyć się ze zwycięstwa - poinformował opiekun siódemki KPR-u.
Po konfrontacji z Nielbą Wągrowiec Ostrovię Ostrów Wielkopolski czeka bardzo ważny mecz z KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski. Jak zapowiada trener Przybylski jego drużyna, będzie chciała wziąć rewanż na ekipie trenera Malinowskiego za porażkę w pierwszej rundzie.
Zobacz wideo: Za kulisami Pucharu Davisa. Jak działa Hawk-Eye?
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.