- Rewanżowe spotkanie w Płocku rozpocznie się od wyniku 0:0. Naszym celem jest drugie zwycięstwo i awans do półfinału, ale żeby tak się stało musimy zagrać konsekwentniej niż w pierwszym meczu w Zabrzu. Tam szwankowała koncentracja, źle weszliśmy w mecz, a potem w końcówce wkradło się w nasze szeregi zbytnie rozluźnienie - ocenia Manolo Cadenas, trener Orlen Wisły Płock.
Doświadczony szkoleniowiec Nafciarzy bez wahania wylicza mankamenty w grze swojego zespołu w pierwszym starciu z Górnikiem Zabrze. - Rywale lepiej rozpoczęli mecz, prezentowali dobre tempo i niezłą skuteczność. My byliśmy trochę ospali, co pozwoliło Górnikowi rozwinąć skrzydła i budować przewagę - analizuje opiekun wicemistrza Polski.
Lepsza w wykonaniu płocczan była druga część pierwszej połowy. - Wróciliśmy do swojej gry i zbudowaliśmy przewagę. Prowadziliśmy różnicą 7-8 bramek, ale do końca dowieźliśmy tylko trzy, co na pewno nie zadowala nas w pełni. Rewanż w Płocku i atut własnej hali przemawia na naszą korzyść, ale na pewno Górnik się nie położy i będzie walczył o dobry wynik - przestrzega Cadenas.
W trakcie spotkania w Zabrzu nie brakowało sędziowskich kontrowersji. Trener Orlen Wisły Płock nie chciał jednak zabierać na ten temat głosu. - Zdarza się, że sędziowie się mylą, ale my zawsze skupiamy się przede wszystkim na sobie. Grając w Zabrzu byliśmy zmęczeni, bo mieliśmy trzeci mecz w tygodniu. Teraz trochę odpoczniemy i mam nadzieję, że pokażemy w rewanżu swoją jakość - puentuje szkoleniowiec Nafciarzy.