Bilans reprezentacji Polski w spotkaniach z Macedonią przed turniejem kwalifikacyjnym wynosił 1:3. Pierwszą wygraną z bałkańską drużyną Biało-Czerwoni zanotowali dopiero dwa miesiące temu podczas EHF Euro 2016. W Gdańsku Polacy powtórzyli ten wynik, ale trener rywali Ivica Obrvan przyznał, że pojedynek w styczniu był dla jego zespołu zdecydowanie łatwiejszy.
- W porównaniu do stycznia było nam trudniej w meczu przeciwko Polsce, przede wszystkim nasi przeciwnicy zagrali zdecydowanie lepiej w obronie niż w trakcie mistrzostw Europy. Spodziewaliśmy się tego - powiedział szkoleniowiec zapytany o różnice, jakie widzi w postawie Biało-Czerwonych pod wodzą nowego selekcjonera.
Obrvan zauważył, że Polska należy do europejskiej czołówki i było to widać na parkiecie. - To było zasłużone zwycięstwo. Graliśmy z jednym z najlepszych zespołów w Europie na jego terenie. Mieliśmy spore problemy w ataku, Polacy za to zagrali bardzo dobrze w obronie. Jestem usatysfakcjonowany z tego, co pokazali moi zawodnicy i z ich walki. Przegrywaliśmy dziewięcioma bramkami, a oni zmniejszyli te straty do czterech trafień - powiedział trener.
Celem Macedończyków jest awans na igrzyska olimpijskie i wciąż wierzą, że mają szansę zagrać w tym turnieju. - Chcemy zakończyć kwalifikacje w najlepszej dwójce żeby jechać do Rio de Janeiro. Spotkanie w Tunezją będzie dla nas kluczowe - skomentował trener.
Aneta Szypnicka z Gdańska
Zobacz wideo: Wiśniewski: Jeszcze nie otwieramy szampanów
{"id":"","title":""}