Przed sobotnim spotkaniem trudno było wskazać faworyta. Słupia od wielu lat gra w I lidze i miała więcej punktów na swoim koncie, jednak MTS z miesiąca na miesiąc gra coraz lepiej. Do tego słupszczanki mają spore problemy kadrowe.
Od początku spotkanie było wyrównane, w szczególności ze względu na grę Joanny Gędłek i Agnieszki Łazańskiej. Obie rzuciły dla swoich zespołów łącznie 21 bramek. Po trafieniu Jagody Błaszkowskiej, w 21. minucie Słupia prowadziła 9:8.
Trzy kolejne trafienia padły jednak łupem gospodyń, a konkretnie Joanny Pożogi i Justyny Świerczek. Tuż przed przerwą ponownie zaatakowały jednak zawodniczki ze Słupska i gdy w ostatniej minucie pierwszej połowy trafiła Dominika Wiśniewska, Słupia schodziła z jednobramkowym zapasem.
Na początku drugiej połowy Słupia utrzymywała minimalne prowadzenie. W końcu jednak nastąpiły cztery minuty, które zdecydowały o dwóch punktach MTS-u Kwidzyn. W ciągu 240 sekund podopieczne Edyty Majdzińskiej rzuciły sześć bramek z rzędu i po trafieniu Daria Szynkaruk, na 14 minut przed końcem prowadziły 22:17.
Słupia Słupsk próbowała jeszcze uratować sytuację, jednak nie potrafiła zbudować serii zdobytych bramek pod rząd. Zespół gości na dwie minuty przed końcem przegrywał różnicą siedmiu trafień. Dwie ostatnie bramki zdobyła Słupia, ale nic jej to nie dało i mecz zakończył się rezultatem 29:25.
MTS Kwidzyn - Słupia Słupsk 29:25 (12:13)
MTS: Winiewska, Bielak - Gędłek 10, Świerczek 5, Zawalich 4, Szynkaruk 4, Pożoga 2, Chmara 2, Hartman 1, Siuda 1 oraz Pękala, Zagórska, Kowalska, Pakalska.
Kary: 6 min.
Słupia: Łoś, Kurnicka - Łazańska 11, Ilska 4, Blaszkowska 3, Cieśla 2, D.Wiśniewska 1, Kara 1, Kunz 1, K.Wiśniewska 1, Smutek 1.
Kary: 16 min.
Kary: Słupia - 6 min. (Pękala 2 min., Gędłek 2 min., Szynkaruk 2 min.), Słupia - 16 min. (Błaszkowska 6 min. - cz.k., Cieśla 6 min. - cz.k., Wiśniewska 2 min., Ilska 2 min.).
Sędziowie: R.Orzech, M.Orzech.
Widzów: 200.
Zobacz wideo: Tałant Dujszebajew: Jestem zadowolony, ale... chcę więcej!
{"id":"","title":""}