W zaległym spotkaniu 23. kolejki PGNiG Superligi gwardziści pokonali ekipę ze Szczecina 29:28. Minimalny triumf był dla nich bezcenny, ponieważ dzięki niemu, na trzy mecze przed końcem fazy play-out, mają nad Pogonią aż 4 punkty przewagi. Stawką rywalizacji obu ekip jest 9. miejsce, dające utrzymanie bez konieczności rozgrywania baraży.
Opolanie muszą mieć się jednak na baczności, ponieważ w drugiej połowie środowego pojedynku niemal całkowicie zaprzepaścili wysoką przewagę.
- Cała druga połowa będzie nam siedzieć w głowie. Nie może się tak zdarzać, że do przerwy wygrywamy różnicą ośmiu trafień, a na kwadrans przed końcem mamy tylko trzy lub cztery gole zaliczki. Przed niedzielnym meczem w Szczecinie będzie mieć analizę wideo i zobaczymy, gdzie popełniliśmy błędy. Na wyjeździe o zwycięstwo będzie trudniej, więc musimy zagrać dużo lepiej, by zdobyć komplet punktów - skomentował Mindaugas Tarcijonas, obrotowy Gwardii.
Niedzielna konfrontacja z Pogonią niesie jednak ze sobą dla opolan możliwość potknięcia się bez wielkich konsekwencji. W przypadku ewentualnej porażki nadal będą bowiem mieć wszystko w swoich rękach. Wygrana natomiast sprawi, że już na pewno zakończą zmagania w sezonie 2015/2016 na 9. pozycji.
- Myślimy zawsze o tym, co tu i teraz. Jeśli przegralibyśmy w Szczecinie, a następnie z PGE Stalą Mielec, która u siebie też spisuje się dobrze, zrobiłoby się nerwowo. A nie chcemy na koniec liczyć bramek. Pragniemy zapewnić sobie 9. lokatę i spokojnie udać się na wakacje - podsumował Litwin.
Niedzielne starcie (24 kwietnia) Pogoni z Gwardią rozpocznie się o godzinie 18:30.
ZOBACZ WIDEO Narodowe święto biegania, czyli ORLEN Warsaw Marathon
{"id":"","title":""}