Dzięki aż trzynastobramkowej zaliczce, Orlen Wisła Płock nie powinna martwić się o przebieg rewanżowego spotkania na Dolnym Śląsku. W pierwszym meczu MKS Zagłębie Lubin dzielnie stawiało opór wicemistrzom Polski przez dwadzieścia minut. Później do głosu doszedł team Manolo Cadenasa, który bez litości kontrował każdą nieudaną akcję Miedziowych i odpłynął z wynikiem.
Wówczas z bardzo dobrej strony pokazało się trio w składzie Ivan Nikcević, Dmitrij Żytnikow i Valentin Ghionea. Płocki tercet rzucił rywalom łącznie 19 bramek. Świetnie funkcjonowała również bramka, a w niej Marcin Wichary oraz Rodrigo Corrales. Po stronie gości wyróżniał się natomiast Michał Bartczak, który odnotował w ofensywie niemal bezbłędny występ i wpisał się na listę strzelców siedem razy.
Orlen Wisła nie przyjeżdża na Dolny Śląsk bronić zaliczki. Zawodnicy jadą na do Lubina odnieść pewne zwycięstwo, aby w dobrym stylu awansować do Final Four Pucharu Polski. Zagłębie przed własną publicznością na pewno nie będzie chciało dopuścić jednak do blamażu.
Szczypiorniści klubu ze stolicy polskiej miedzi czekają na zwycięstwo z wicemistrzem aż siedem lat, aczkolwiek ten fakt nie oznacza, że nie mają o co walczyć. Wręcz przeciwnie. Dobry występ podopiecznych szkoleniowca Pawła Nocha przeciwko drużynie Nafciarzy może podbudować zespół przed dwumeczem z SPR Chrobrym Głogów. Rywalizacja rozstrzygnie, która z drużyn zajmie siódme miejsce na koniec sezonu 2015/2016.
Zagłębie Lubin - Orlen Wisła Płock / 27.04. (środa), godz. 18.00
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio
{"id":"","title":""}