KPR RC Legionowo postawił stempel na świetnym sezonie

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

KPR RC Legionowo pokonał Zagłębie Lubin i zagra o piąte miejsce mistrzostw Polski. Beniaminek postawił stempel na fantastycznym sezonie. Zespół, który był skazywany na walkę o utrzymanie, otarł się o grę w półfinale.

Fazę zasadniczą PGNiG Superligi KPR RC zakończył na piątym miejscu w tabeli.
Podopieczni Roberta Lisa walkę o wejście do strefy medalowej przegrali z MMTS-em Kwidzyn. Legionowianie podnieśli się błyskawicznie, dwumeczem z Zagłębiem Lubin udowadniając, że tej wiosny są jednym z najlepszych zespołów w kraju.

Beniaminek na wyjeździe wygrał 30:24, choć pierwsza połowa należała do rywali. - Mieliśmy pewne perypetie w podróży, przez co słabo zaczęliśmy mecz. Zdołaliśmy się jednak otrząsnąć i jeszcze przed przerwą rzuciliśmy się rywalom do gardeł - relacjonuje Lis.

- Później spotkanie się wyrównało, aż wreszcie w końcówce rywale stanęli. My zaczęliśmy zdobywać bramki z kontry. Sam nie wiem, kiedy zrobiła się tak duża różnica. Byliśmy w szoku, że wygraliśmy na wyjeździe aż tak wysoko - przyznaje trener KPR-u RC.

Do rewanżu na własnym parkiecie beniaminek mógł przystąpić bez nerwów. Skończyło się remisem 22:22. - Graliśmy spokojnie, na luzie - mówi Lis. - Awans mogliśmy sobie zapewnić już długo przed końcem meczu. Najpierw prowadziliśmy 9:7, zmarnowaliśmy rzut karny i pozwoliliśmy rywalom odrobić straty. Po przerwie było 14:11 i 16:13, ale też nas doganiali.

Sukces legionowianom smakuje tym bardziej, że osiągnęli go w osłabionym składzie. Z powodu urazów z Zagłębiem nie grali Mikołaj Krekora, Tomasz Kasprzak oraz Jakub Płócienniczak. Na kole pierwszy mecz rozpoczął Adam Twardo, później w rolę obrotowego wcielił się zaś Kamil Ciok.

O piąte miejsce mistrzostw Polski KPR RC zagra z Górnikiem Zabrze. W fazie zasadniczej raz wygrali rywale (35:34), raz padł remis (27:27). Teraz także zapowiada się walka na noże. Możliwe, że legionowianom pomoże w niej Krekora. W ostatnich tygodniach między słupkami zastępował go Marcin Malanowski.

Komentarze (0)