W ubiegłym tygodniu pierwszy mecz półfinałowy wygrała Pogoń Baltica Szczecin, a następnie zrewanżował się jej Vistal Gdynia. W rywalizacji do trzech zwycięstw jest więc remis 1:1. - Jak pokazują mecze w całym sezonie, choćby te które rozegraliśmy w Szczecinie, rywalizacja toczy się często do ostatnich sekund. Nie spodziewałbym się tego, że teraz będzie łatwiej - powiedział Paweł Tetelewski, trener gdyńskiego klubu.
W barwach Vistalu nie zagrają Aneta Łabuda i Patrycja Kulwińska, które były mocnymi punktami drużyny. - Te ubytki są dla nas znaczące i na pewno byłoby nam łatwiej gdyby grały. Mogłaby być większa rotacja na boisku i możliwość zmian. Mamy teraz dobry okres. Dobrze się rozumiemy na boisku, wiemy o co chodzi i są efekty - dodał Tetelewski.
Optymistyczne jest to, że w zespole z Gdyni nie ma dodatkowych kontuzji. - Ze zdrowiem zawodniczek, które grały przed tygodniem jest wszystko w porządku. Nie ma dodatkowych kontuzji i do meczów przystępujemy w identycznym składzie - przekazał trener zespołu z Trójmiasta.
To jednak gdynianki wygrały na wyjeździe. Czy oznacza to, że są faworytkami przed dwumeczem w Gdynia Arenie? - Ciężko ocenić. Po drugim meczu w Szczecinie mówiłem, że stawiam 51 do 49 dla nas, bo mamy atut własnego boiska. Pogoń Baltica to doświadczony i mniej osłabiony zespół. Nam jednak u siebie ostatnio idzie dobrze i chcemy się zaprezentować jak najlepiej - zapowiedział Paweł Tetelewski.
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}