Wybrzeże - Warmia Traveland: Wielkie emocje w meczu na szczycie

Spodziewanych emocji dostarczył mecz na szczycie grupy A I ligi mężczyzn. Wybrzeże Gdańsk prowadziło z Warmią Traveland już różnicą siedmiu bramek. Goście zmniejszyli ją w końcówce, lecz ostatecznie górą było Wybrzeże.

Warmia Traveland Olsztyn jest już o krok od wywalczenia awansu do PGNiG Superligi, natomiast gdańszczanie po kilku porażkach muszą już liczyć na pomyślny zbieg okoliczności, by wrócić do gry. Podrażnieni zawodnicy znad morza od początku zamurowali bramkę. W obu drużynach królowała obrona i gdy w 15. minucie znakomicie broniącego Artura Chmielińskiego pokonał Mateusz Kopyciński, było 6:5 dla gospodarzy.

Jednobramkowe prowadzenie drużyny z Gdańska utrzymywało się do końcówki pierwszej połowy. W końcu szczypiorniści Wybrzeża zaczęli budować niewielką przewagę. Ostatnią bramkę w pierwszej połowie rzucił Piotr Papaj i gospodarze prowadzili 14:11.

Po zmianie stron uskrzydleni dobrą grą przed przerwą zawodnicy Wybrzeża Gdańsk zaczęli spisywać się jeszcze lepiej. Wciąż na znakomitej skuteczności bronił Artur Chmieliński, a po dwóch bramkach Patryka Skrzypczaka z rzędu, na tablicy wyników widniał już rezultat 19:12.

ZOBACZ WIDEO Vive Tauron Kielce w Final Four!

Olsztynianie bronili się jednak przed wysoką porażką. Gdy bramkę rzucił Marcin Malewski, przegrywali już tylko różnicą pięciu trafień. Dodatkowo dwie minuty kary za faul przy wyprowadzaniu kontrataku zobaczył Adrian Kondratiuk. Wszystko było możliwe.

Warmia Traveland potrafiła wykorzystać grę w liczebnej przewadze. Znakomicie spisywał się Malewski. Gdy po raz kolejny pokonał gdańskiego bramkarza, tym razem Sebastian Sokołowski, na dziewięć minut przed końcem było 20:17, a następnie stratę zmniejszył Paweł Deptuła. Czarną serię gospodarzy przełamał Łukasz Rogulski.

Na trzy minuty przed końcem było 21:20, a karą dwóch minut ukarany został Kopyciński. W przewadze niezwykle ważną bramkę rzucił Wojciech Prymlewicz i na 75 sekund przed ostatnim gwizdkiem o czas poprosił Giennadij Kamielin. Kontaktową bramkę rzucił Karol Królik. Gdy pozostało 10 sekund gry, Wojciecha Prymlewicza sfaulował Kopyciński. Do karnego podszedł Kondratiuk, ale piłkę wybronił Mateusz Gawryś. Goście nie zdołali już wyprowadzić akcji i spotkanie zakończyło się rezultatem 22:21.

Wybrzeże Gdańsk - Warmia Traveland Olsztyn 22:21 (14:11)
Wybrzeże:

Chmieliński, Sokołowski - Skrzypczak 4, Kondratiuk 4, Prymlewicz 4, Papaj 3, Sulej 3, rogulski 2, Bednarek 1, Ćwikliński 1 oraz Abram.
Karne: 1/4.
Kary: 10 min.

Warmia Traveland: Gawryś, Zakreta - Malewski 7, Deptuła Paweł 4, Dzieniszewski 4, Kopyciński 3, Żółtak 2, Królik 1 oraz Hegier, Sikorski, Krawczyk, Droździk.
Karne: 4/6.
Kary: 10 min.

Kary: Wybrzeże - 10 min. (Bednarek 4 min., Sulej 2 min., Kondratiuk 2 min., Skrzypczak 2 min.), Warmia Traveland - 10 min. (Królik 4 min., Kopyciński 4 min., Krawczyk 2 min.).
Sędziowie: Jerlecki, Łabuń (Szczecin).
Widzów: 550.

Komentarze (3)
avatar
emeryt45
2.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
kibic Warmii
30.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Panowie za piękną pogoń! Szkoda, że się nie udało, ale lider jest tylko jeden. 
avatar
Marcin OL
30.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś chyba lekko dziwnie wyglądają ostatnie zdania tekstu.
"Na trzy minuty przed końcem było 21:20, a karą dwóch minut ukarany został Kopyciński.[...]Gdy pozostało 10 sekund gry, Wojciecha Prym
Czytaj całość