Po rundzie zasadniczej w lepszej sytuacji był Start. Elblążanki zajęły trzecie miejsce w ligowej tabeli, a Vistal był piąty. W ćwierćfinałach oba zespoły miały do pokonania podobną przeszkodę. Start uporał się z Energą AZS-em Koszalin, a Vistal z Metraco Zagłębiem Lubin. Później jednak to gdynianki pokazały się z lepszej strony.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego najpierw wygrały PGNiG Puchar Polski - już po raz trzeci z rzędu, a następnie toczyły wyrównany bój w półfinałach. Start już po trzecim meczu odpadł z MKS-em Selgros Lublin, przegrywając 25:26, 25:36 i 22:27. W tym samym czasie Vistal walczył z Pogonią Baltica. Po czterech meczach był remis. Piąte spotkanie w Szczecinie było wyrównane jeszcze na 12 minut przed końcem. Później jednak lepiej spisały się szczecinianki i to one zagrają o złoto.
Ambitna gra do samego końca w półfinałach to z jednej strony dobry prognostyk dla Vistalu, a z drugiej problem. Gdynianki od 16 kwietnia rozegrały aż siedem spotkań, a w tym samym czasie elblążanki miały cztery mecze. Dodatkowo Start od 30 kwietnia mógł się przygotowywać do batalii o brąz, a Vistal miał w tym czasie dwa mecze.
Plusem gospodyń pierwszych dwóch meczów jest nie tylko własna hala w pierwszej fazie rywalizacji, ale również bilans spotkań z Vistalem. Start w 3. kolejce wygrał w Elblągu 26:19, a w rewanżu spisał się wprost znakomicie, zwyciężając w Gdyni aż 28:19.
Start Elbląg - Vistal Gdynia - 07.05 godz. 18:30
ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}