Vive - Wisła: Kolejne zwycięstwo kielczan, w finale MP prowadzą już 2:0

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

Zawodnicy Vive Tauronu Kielce wygrali drugie spotkanie finału play-off o mistrzostwo Polski. Żółto-biało-niebiescy pokonali Orlen Wisłę Płock 33:26.

W porównaniu do pierwszego meczu w składzie Vive Tauronu Kielce nie zaszła żadna zmiana, z kolei w szeregach Orlen Wisły Dmitrija Żytnikowa zastąpił Jose Guilherme de Toledo.

Kielczanie ponownie nie mieli problemów z pokonaniem Nafciarzy, chociaż ci dłużej niż w pierwszym starciu utrzymywali z gospodarzami kontakt bramkowy i postawili im trochę trudniejsze warunki. Wynik spotkania otworzył Michał Jurecki, który w pierwszej części meczu błyszczał w ofensywie żółto-biało-niebieskich. Znów to on dowodził ofensywą mistrzów Polski - przez trzydzieści minut rzucił osiem bramek i zapisał na swoim koncie kilka asyst.

Początek meczu był wyrównany, a gra toczyła się system bramka za bramkę - na pierwsze prowadzenie dwoma trafieniami kielczanie wyszli dopiero w 9. minucie. Chwilę później o czas dla swojej drużyny poprosił Manolo Cadenas, ale jego podopiecznym nie udało się już zmniejszyć przewagi Vive Tauronu. Siódemka z Kielc pewnie utrzymywała dwu-trzy bramkowy dystans. Od stanu 14:11 zanotowała jednak serię czterech trafień i po golach Pawła Paczkowskiego, Tobiasa Reichmann i Michała Jureckiego prowadziła już 18:11.

ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Wtedy coś w grze kielczan się zacięło, zaczęli popełniać błędy, a Wisła błyskawicznie rzuciła dwie bramki. Na dwadzieścia sekund przed końcem pierwszej połowy o czas poprosił Tałant Dujszebajew, ale ustalona przez niego akcja nie doszła do skutku, kontratak wykorzystał za to Valentin Ghionea i Nafciarze przegrywali tylko 14:18

Drugą część meczu Nafciarze zaczęli od odrobienia kolejnych dwóch bramek strat - po trafieniach Tiago Rocha'y i Marko Tarabochii na tablicy wyników kieleckiej Hali Legionów widniało już tylko 18:16 dla gospodarzy. Wtedy jednak niemoc żółto-biało-niebieskich przełamał Julen Aguinagalde i w kolejnych minutach mistrzowie Polski znów płocczanom odskoczyli.

Do końca spotkania kielczanie pewnie kontrolowali wynik i nie pozwolili Wiślakom na zmniejszenie strat. Na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego gracze Dujszebajewa prowadzili już ośmioma bramkami (31:23), a w ostatnich minutach kilka udanych interwencji zanotował na swoim koncie jeszcze Sławomir Szmal.

Ostatecznie żółto-biało-niebiescy wygrali 33:26 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą już 2:0. Szansę na zdobycie złotych medali będą mieli już w sobotę w Płocku.

Vive Tauron Kielce - Orlen Wisła Płock 33:26 (18:14) 
Vive Tauron:

Szmal, Sego - Jurecki 11, Reichmann 5/2, Chrapkowski, Kus, Aguinagalde 4, Jachlewski 1, Strlek 2, Lijewski 4, Paczkowski 3, Zorman 2, Cupić 1. 
Kary: 12 min.
Karne: 2/3

Orlen Wisła: Wichary, Corrales - Kwiatkowski, Daszek 6, Pusica 1, Ghionea 3, Rocha 5/2, Montoro, Tarabochia 5, De Toledo 2, Olkowski, Nikcević 4.
Kary: 8 min.
Karne: 2/2

Kary: Vive Tauron Kielce - 12 min. - (Jurecki - 4 min., Kus - 4 min., Zorman - 2 min., Jachlewski - 2 min.); Orlen Wisła Płock - 8 min. - (Pusica - 2 min., Kwiatkowski - 4 min., Ghionea - 2 min.).

Sędziowali: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra).

Źródło artykułu: