To najmocniejszy skład, na jaki w tym sezonie mogą sobie pozwolić wicemistrzowie Polski. W sobotę na parkiecie zabraknie tylko tych, którzy zmagają się z długotrwałymi kontuzjami i do gry wrócą dopiero jesienią: Bartosza Konitza, Mateusza Piechowskiego oraz Marco Oneto Zunigi.
W porównaniu do poprzedniego meczu z Vive Tauronem skład Orlen Wisły wzbogaci się o Wiśniewskiego, Żytnikowa i Racoteę. - Udało nam się jakoś ich pokleić. Oby ten klej teraz nie puścił - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty fizjoterapeuta płockiej drużyny Mariusz Jaroszewski.
Wicemistrzowie Polski w Kielcach przegrali dwa razy i rywalom do obrony tytułu brakuje już tylko jednego zwycięstwa. Nawet, jeśli Orlen Wisła w sobotę znów im ulegnie, nie będzie to dla niej koniec sezonu. Za tydzień obie drużyny mogą spotkać się jeszcze raz - w finale PGNiG Pucharu Polski.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Jurasik pół żartem, pół serio. "Czekałem jeszcze na powołanie do Rio..."
{"id":"","title":""}
Wp Czytaj całość