Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w sobotnim półfinale pokonali mistrzów Francji 28:26. - Widzieliśmy fragment tego meczu - relacjonuje w rozmowie z WP SportoweFakty skrzydłowy Gasper Marguc. - Vive potwierdziło, że jest świetnym zespołem. Podobnie, jak wszyscy pozostali uczestnicy turnieju Final Four. Wielu przed tym meczem stawiało na PSG, ale my wiedzieliśmy, że w piłce ręcznej na takim poziomie każdy może wygrać z każdym. Kielczanie byli lepsi i zasłużyli na zwycięstwo.
Z kolegą zgadza się Sulić. - Wynik meczu nie był dla mnie niespodzianką. Ja osobiście stawiałem na zwycięstwo Vive. Graliśmy w tym sezonie przeciwko Francuzom i wiedzieliśmy, że kielczanie mają wielkie szanse na sukces - mówi.
ZOBACZ WIDEO Historyczny sukces Vive! W finale z Veszprem
{"id":"","title":""}
Węgrzy podkreślają, że nic w grze mistrzów Polski ich w niedzielę nie zaskoczy. - Wykonaliśmy solidną pracę, skauting jest dla nas bardzo ważny. Oczywiście, do końca będziemy szukali jeszcze jakichś dodatkowych informacji. Myślę jednak, że karty są na stole. W ciągu 24 godzin trudno cokolwiek zmienić - wyjaśnia Sabate. - Vive jest mocne fizycznie i ma dobrą obronę. Są świetnym zespołem i mają znakomitego trenera.
Szkoleniowiec Veszprem zdradza sposób na pokonanie kielczan. - To wielcy wojownicy. My też musimy takimi być - mówi. A Marguc dodaje: - Kluczem do zwycięstwa będzie nasza obrona. Musimy powtórzyć to, co pokazaliśmy w drugiej połowie meczu z THW Kiel. Wtedy możemy pokonać każdego. Także Vive.
Kamil Kołsut z Kolonii