To oni wygrali Ligę Mistrzów. Vive Tauron Kielce w pełnej krasie

 Redakcja
Redakcja

Środek rozegrania:

Uros Zorman

Słoweńcowi do twarzy ze złotem. 36-latek po raz czwarty sięgnął po triumf w Lidze Mistrzów (wcześniej z Celje Pivovarna Lasko i Ciudad Real). Ze świecą szukać drugiego takiego gracza. Z pozoru nieco ospały, a tak naprawdę to jeden z najbardziej dynamicznych graczy świata. W wieku 36 lat imponuje przyspieszeniem. Gdy Zorman decyduje się na indywidualną akcję, przeważnie kończy się karnym lub wykluczeniem rywala. Artysta rozegrania. Udowodnił to chociażby w Final Four, gdy niczym na tacy dostarczał piłki kolegom.

Grzegorz Tkaczyk

Przez lata najlepszy polski szczypiornista. Kolejna z klubowych legend - po Final Four ogłosił zakończenie pięknej kariery. Jeden z polskich pionierów w Bundeslidze, przetarł szlak wielu kolegom z kadry. Worek medali z Magdeburgiem i Rhein-Neckar Löwen, do tego dwa krążki mistrzostw świata z Biało-Czerwonymi. Jak mało który gracz zasługiwał na triumf w Lidze Mistrzów. Do pełni szczęścia zabrakło, by pojawił się na parkiecie - do końca walczył o powrót do dyspozycji po kontuzji barku, przez którą nie zagrał na EHF Euro 2016.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Jachlewski: Do końca wierzyłem w zwycięstwo (źródło TVP)

Mariusz Jurkiewicz

Kontuzje nie omijały reprezentanta Polski. W marcu wrócił do gry po wielu miesiącach, ale kolano wytrzymało tylko kilka spotkań. Jurkiewicz zmagał się ze stanem zapalnym w stawie kolanowym i obserwował poczynania kolegów z perspektywy widza. W pełni zdrowia kandydat do roli lidera Vive.

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)