Przed rewanżem w Sittard skład Polaków uległ zmianie. Trener pozwolił odetchnąć podstawowym zawodnikom, a w ich miejsce sprowadził zmienników. Choć meczu z Holandią nie udało zakończyć się zwycięstwem, najważniejszy jest awans na mundial, który w żadnym momencie nie był w środę zagrożony. Ekipa Biało-Czerwonych przegrała z Oranje jedną bramką.
- Jestem bardzo zadowolony, awansowaliśmy na mistrzostwa świata. Przez pięćdziesiąt minut kontrolowaliśmy wynik, ale w końcówce za wcześnie pojechaliśmy na wakacje. Nic strasznego. To oczywiście jest normalne, bo zawodnicy to ludzie, a nie maszyny. Mieliśmy ciężki sezon. To był ostatni mecz, przed którym mieliśmy sześć bramek zaliczki - mówił w wywiadzie dla ZPRP spokojny Tałant Dujszebajew.
Czy dwumecz z drużyną Pomarańczowych będzie miał duże znaczenie przy wyborze składu na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro? - Nie, jeszcze przed nami dużo pracy. Każdy miał swoją szansę - skomentował selekcjoner reprezentacji Polski.
- Na przykład w środę pierwszy raz dla seniorskiej reprezentacji zagrał Tomasz Gębala i pokazał, że możemy na niego w przyszłości liczyć - przyznał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Jakub Błaszczykowski: Każdy mecz w reprezentacji to spełnienie marzeń z dzieciństwa
.
Pamiętam pi Czytaj całość