Wojciech Boniecki: Kiedyś w odpowiednim momencie moja praca zaowocuje

Wojciech Boniecki jest zmiennikiem doświadczonego Adama Wolańskiego w bramce Travelandu Społem Olsztyn. Młody bramkarz olsztyńskiego klubu opowiada o szansach zespołu przed ważnym meczem z Zagłębiem Lubin.

Aktualnie szczypiorniści z Olsztyna zajmują bardzo wysokie drugie miejsce w lidze. Czy uda im się utrzymać tą lokatę? - To jest trudne pytanie i myślę, że nikt nie zna na nie odpowiedzi. Na pewno zrobimy wszystko, aby utrzymać tą pozycję. Jeśli nam się nie uda i zajmiemy trzecie miejsce, to będzie to i tak wielki sukces - zauważa Wojciech Boniecki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl .

W ostatnich meczach wicelider tabeli Ekstraklasy piłki ręcznej, Traveland Społem Olsztyn poniósł dosyć niespodziewane wyjazdowe porażki z niżej notowanymi Chrobrym i Miedzią. Jakie były tego przyczyny? - Faktycznie były to dwa słabsze mecze w naszym wykonaniu - powiedział Wojciech Boniecki, drugi bramkarz olsztyńskiego klubu. - W meczu z Głogowem popełniliśmy masę błędów, które po części zadecydowały o porażce. Kluczowe znaczenie miała jednak słaba skuteczność rzutowa. Nie potrafiliśmy wykorzystać prostych sytuacji sam na sam z bramkarzem przeciwników i to się zemściło - opisał ostatnią porażkę Boniecki, który opowiedział też o meczu w Legnicy. - Gospodarze postawili nam tam bardzo ostre warunki w obronie i wykorzystali słabszą dyspozycję kilku zawodników naszej drużyny. Ogólnie rzecz biorąc legniczanie mieli przysłowiowy dzień konia - podsumował wychowanek Truso Elbląg.

Jak dotąd olsztynianie przegrali tylko jeden mecz w Hali Urania. - Myślę, że każdej drużynie łatwiej i lepiej gra się na własnym parkiecie. Przychylna atmosfera, kibice, hala na której spędziliśmy setki godzin - to wszystko ma olbrzymie znaczenie - wymienia pochodzący z Ełku zawodnik. - Jeśli chodzi o receptę to myślę, że jako takiej nie ma. Skupiamy się na obronie i kontrowaniu przeciwnika, bo to jest chyba nasza największa broń - dodał Boniecki.

Przed olsztynianami ważne spotkanie. Rywalami zawodników ze stolicy Warmii i Mazur będą szczypiorniści Zagłębia Lubin. Jaka jest recepta na zwycięstwo? - Musimy dalej konsekwentnie robić swoje. Obrona i kontra to dwa najważniejsze elementy naszej gry w każdym meczu. Na pewno nie możemy też rozgrzać bramkarzy Zagłębia - Świrkuli i Marchla. Do każdego meczu podchodzimy bardzo poważnie i damy z siebie wszystko - zapowiedział Wojciech Boniecki, który wypowiedział się też o sytuacji zdrowotnej drużyny. - Mamy trochę problemów z urazami, ale każdy z z kontuzjowanych graczy ma przynajmniej jednego dobrego zmiennika. Uważam więc, że może to nie mieć większego znaczenia Jak będzie jednak w rzeczywistości okaże się w środę - powiedział bramkarz.

Przez większość czasu bramki Travelandu Społem strzeże doświadczony Adam Wolański. Czy młody bramkarz, jakim jest Boniecki liczy na to, że tym razem zagra w większym wymiarze czasowym? - W każdym meczu na to liczę, ale bardzo ciężko jest mi się przebić zza pleców Adama Wolańskiego. Ma on większe doświadczenie i obycie na boisku ode mnie, zagrał kilka świetnych spotkań, więc trener raczej stawia na niego - zauważa Boniecki, po czym dodaje. - Raczej się tym jednak nie załamuję i daję z siebie wszystko. Liczę, że kiedyś w odpowiednim momencie moja praca zaowocuje - wierzy bramkarz olsztyńskiego zespołu.

Komentarze (0)