Pomimo, że można by uznać, że środowe spotkanie będzie meczem o przysłowiową pietruszkę to mecz na pewno będzie potraktowany przez oba zespoły bardzo prestiżowo wszak na parkiecie spotkają się aktualny mistrz Polski z wicemistrzem.
W tym sezonie oby dwa zespoły spotkały się ze sobą dwukrotnie wpierw 7 listopada ubiegłego roku w lidze piotrkowskiej hali Relax, zwycięstwo SPR-u 30:24 (16:11) a następnie ponownie w Piotrkowie w ramach rozgrywek o Puchar Polski 30 stycznia br. SPR wygrał 35:27 (20:12). Ponadto warto zauważyć, że SPR nie przegrał z Piotrcovią we własnej hali od dwóch lat, co stawia go w roli zdecydowanego faworyta.
SPR w poprzedniej kolejce rozgromił w Elblągu miejscowy Start różnicą 22 bramek 48:26 (15:22). Piotrkowianki zaś we własnej hali pewnie wygrały ze Słupią Słupsk 29:20 (16:8). W tym spotkaniu po raz pierwszy po długiej kontuzji zagrała Sylwia Lisewska,, która co prawda na cztery rzuty trafiła dwa, ale nawet na tle nisko notowanych rywalek było widać wielomiesięczną przerwę w grze. Ponad to piotrkowskich kibiców może martwić kontuzja Hanny Strzałkowskiej.