Obie drużyny w tym roku o wielkie rzeczy już walczyły. Pod koniec maja Vive pokonało PSG w Kolonii (28:26), zabijając marzenia katarskich szejków o wygraniu Ligi Mistrzów.
Kielczanie udowodnili, że za worek dukatów wszystkiego kupić nie można. Pieniądze trzeba wydawać z głową i płacić je odpowiedzialnym ludziom. Budżet mistrzów Polski oscyluje w granicach 4-4,5 miliona euro, władze PSG mają w kasie trzy razy więcej. A jednak to Vive jest dziś najlepszym klubem Europy.
Od maja w obu klubach doszło do małej rewolucji. PSG zakontraktowało Lukę Stepancicia, Gorazda Skofa, Uwe Gensheimera i Nedima Remilego, odsyłając Fahrudina Melicia, Igora Voriego, Roberta Gunnarssona, Samuela Honrubię, Sergieja Onufrijenkę oraz Patrice'a Annonaya. - Są mocniejsi niż w Kolonii - podkreśla na oficjalnej stronie internetowej VTK rozgrywający Karol Bielecki.
W Vive po debiucie są już Filip Ivić, Darko Djukić oraz Patryk Walczak. Ćwierćfinałowy mecz z Handebol Clube Taubate (33:30) w telewizji obejrzeli za to Ivan Cupić, Grzegorz Tkaczyk, Marin Sego, Denis Buntić oraz kontuzjowani Michał Jurecki i Dean Bombac.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Wtorkowy mecz będzie dla obu drużyn pierwszym poważnym wyzwaniem w tym sezonie. Rywale ćwierćfinałowi zarówno Vive, jak i PSG (38:31 z Esperance Tunis) nie sprawili większego problemu.
Podopieczni Zvonimira Serdarusicia zagrają osłabieni brakiem Mikkela Hansena. Duński gwiazdor w poniedziałek po ostrym faulu w obronie otrzymał niebieską kartkę - to dodatek do wykluczenia sprawiający, że zagranie zawodnika zostaje opisane w protokole i nie może on wystąpić w kolejnym meczu. Kontuzjowany jest ponadto skrzydłowy Luc Abalo.
W drugim półfinale Füchse Berlin zmierzy się z Al Sadd (godz. 18:00). Mecze o medale Klubowych Mistrzostw Świata odbędą się dwa dni później.