W najbliższy weekend wystartuje sezon historyczny, bo pierwszy pod szyldem Ligi Zawodowej i w mocno odmienionej formule rozgrywek. Liga została powiększona i zamknięta. 14 drużyn podzielono na dwie grupy. Zespoły rywalizować będą każdy z każdym, jednakże za zwycięstwo z ekipą ze swojej grupy otrzymają aż 3 punkty. Wszystkie pojedynki wyłonią zwycięzcę, bowiem anulowane zostały remisy. Co warte podkreślenia, również mimo przegranej drużyna będzie mogła powiększyć swój dorobek punktowy o jedno oczko. Stanie się tak w przypadku porażki po dogrywce bądź rzutach karnych.
Poczynione zmiany popiera i komplementuje szkoleniowiec Chrobrego Głogów, Jarosław Cieślikowski. - Myślę, że zmiany jeśli chodzi o organizację ligi były absolutnie konieczne. To, że powstał nowy projekt pod nazwą Liga Zawodowa i będą się tym zajmować nowi ludzie z ciekawymi pomysłami, to jest bardzo rozwojowe i potrzebne dla naszej piłki ręcznej - komentuje.
Zdaniem trenera głogowskiej siódemki metamorfoza ligi będzie miała pozytywny oddźwięk zarówno dla samych zawodników, jak również dla kibiców. - Według mnie pierwszym takim najważniejszym pozytywnym elementem, który przyniesie ta nowa formuła rozgrywek to zwiększony dostęp dla młodych polskich zawodników do klubów superligowych i możliwości podnoszenia swoich umiejętności. Myślę, że również dla kibiców, znawców i środowiska piłki ręcznej nowa formuła może ożywić i pobudzić wyobraźnie i dać impuls do tego, żeby ta rywalizacja była jeszcze ciekawsza przez cały sezon - twierdzi szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}