UKS PCM - Olimpia-Beskid. Horror w Kościerzynie na remis

WP SportoweFakty / Michał Domnik  / Na zdjęciu: zawodniczki UKS-u PCM Kościerzyna
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: zawodniczki UKS-u PCM Kościerzyna

UKS PCM Kościerzyna w 2. kolejce PGNiG Superligi Kobiet zremisował 24:24 z Olimpią-Beskid Nowy Sącz, choć na kilka minut przed końcem prowadził dwoma bramkami.

Na parkiecie w Kościerzynie działo się dużo, nawet bardzo dużo. Obie drużyny stworzyły emocjonujące widowisko, w którym prowadzenie przechodziło z rąk do rąk.

Początkowo dominowały przyjezdne. Koleżanki z opresji ratowała Karolina Szczurek w bramce, a w ofensywie szalała Gabriela Szabo. Trafienia Rumunki i Marty Rosińskiej sprawiły, że zespół z Nowego Sącza prowadził po pierwszej części 12:10. Prawdziwe emocje zaczęły się jednak w kolejnych minutach.

UKS PCM Kościerzyna po wznowieniu gry szybko złapał kontakt z przeciwniczkami. Rozkręciła się Magdalena Ziółkowska i rozpoczęła korespondencyjną rywalizację z Szabo. Do tego piłkę na swojej drodze coraz częściej napotykała Dominika Brzezińska.

W 50. minucie gospodynie prowadziły 20:18. Wydawało się, że przejęły inicjatywę. Tymczasem rywalki z Małopolski zerwały się do walki. Ponownie we znaki dała się niesamowita tego dnia Szabo. Rumunka doprowadziła do remisu i na trzy minuty przed końcem spotkanie zaczęło się od nowa.

W ostatniej minucie Olimpia-Beskid Nowy Sącz była już bardzo blisko sukcesu. Agnieszka Leśniak na 50 sekund przed końcem trafiła do bramki gospodyń i UKS miał ostatnią akcję na punkty. Tuż przed syreną odpowiedziała Patrycja Wójcik i kościerzynianki urwały się ze stryczka (24:24).

PGNiG Superliga Kobiet, 2. kolejka:

UKS PCM Kościerzyna - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 24:24 (12:10) 

ZOBACZ WIDEO Hasi o transferach Legii: Rywalizacja jest zabójcza (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)