Szpital w Sandra Spa Pogoni Szczecin

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk

Porażka Sandra Spa Pogoni Szczecin w Gdańsku z Wybrzeżem to nie jest największy problem tego zespołu. Podczas spotkania czterech zawodników doznało urazów.

Sandra Spa Pogoń Szczecin jak dotąd nie wygrała żadnego z trzech meczów w PGNiG Superlidze. Teraz sytuacja tego zespołu wygląda jeszcze gorzej, gdyż robi się w nim szpital i nie wiadomo czy ci zawodnicy będą gotowi do gry w kolejnych spotkaniach ligowych. - Walka była mocna. Praliśmy się w granicach rozsądku, ale taka jest piłka ręczna. To mocna, agresywna gra i na tym to polega. Naszej porażki upatruję w liczbie kontuzji. To nam może nie podcięło skrzydeł, ale utrudniło realizowanie założeń taktycznych - powiedział po spotkaniu Wojciech Zydroń.

Niestety aż czterech zawodników doznało kontuzji. Najgorzej wyglądał Adam Wąsowski, który trafił do szpitala. Spotkania w Gdańsku nie będą też dobrze wspominali Arkadiusz Bosy, Mateusz Zaremba i Edin Tatar. - Mateusz Zaremba od dłuższego czasu boryka się z problemami z pachwiną. Teraz jest z nim jeszcze gorzej. Arkadiusz Bosy miał problemy z kolanem. Młody Adam Wąsowski najprawdopodobniej ma wstrząśnienie mózgu i musiał pojechać do szpitala, a kontuzję lewej dłoni ma Edin Tatar - wymienił Zydroń.

Przed następną kolejką szczecinianie muszą wyleczyć rany. - Czeka nas wyjazd do Piotrkowa i nie wiem kim będziemy grać. Borykamy się z dużymi problemami, ale musimy sobie z tym prowadzić. Jest nas mało i będziemy musieli usiąść z zarządem, by coś wspólnie wymyślić - dodał grający trener Sandra Spa Pogoni.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Nie lubię grać przy światłach

Komentarze (0)