Niedźwiedzie przed tygodniem zremisowały we własnej hali z jednym z faworytów grupy, Naturhouse La Rioja. Wówczas punkt drużynie Władimira Maksimowa zapewnił Pawel Andrejew. Tym razem bohaterem był Dmitrij Korniew.
Remis wydaje się sprawiedliwym wynikiem, bo choć Elverum przed przerwą było stroną przeważającą, to w drugiej połowie obie drużyny szły łeb w łeb. Gospodarze po przerwie tylko dwa razy odskoczyli rywalom na dystans większy niż jedna bramka, Niedźwiedziom ta sztuka nie udała się natomiast w ogóle.
Głównymi aktorami spotkania byli skrzydłowi. Dla Elverum osiem bramek rzucił były reprezentant Węgier Tamas Ivancsik, a kolejne pięć trafień dołożył łączony w wakacje z Orlen Wisłą Płock Andre Lindboe. W zespole Niedźwiedzi najlepszym strzelcem był natomiast prawoskrzydłowy Dmitrij Kowaliew.
Niedzielny remis to pierwszy punkt Elverum w tegorocznych rozgrywkach. Za tydzień mistrzowie Norwegii zagrają u siebie z Montpellier Agglomeration HB. Niedźwiedzie podejmą natomiast Metalurg Skopje.
Liga Mistrzów, grupa C (2. kolejka):
Elverum Handball - Czechowskije Miedwiedi 28:28 (13:11)
Najwięcej bramek: dla Elverum - Tamas Ivancsik 8, Peter Oeverby 6, Andre Lindboe 5; dla Niedźwiedzi - Dmitrij Kowaliew 6, Dmitrij Korniew 5, Maksim Kuretkow 4.
[multitable table=114 timetable=10926]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Wspaniały gest trenera Vive Tauronu. Złoty medal na licytację
{"id":"","title":""}