Chrobry - Pogoń. Głogowianie pozostają na zwycięskiej ścieżce

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

Szczypiorniści Chrobrego w 7. kolejce PGNiG Superligi pokonali zespół Sandra Spa Pogoni Szczecin 29:24. Dla głogowian niedzielny triumf to trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu, które pozwala im awansować w tabeli swojej grupy na czwarte miejsce.

Głogowianie do spotkania ze szczecińską Pogonią przystępowali podbudowani ostatnimi zwycięstwami w Gdańsku i we własnej hali z Piotrkowianinem. Do niedzielnego starcia, którego stawką były aż trzy ligowe punkty przystępowali z pozycji faworyta. Drużyna Chrobrego w kolejnej potyczce w hali im. Ryszarda Matuszaka za wszelką cenę ponownie chciała zwyciężyć i podtrzymać ostatnią sprzyjającą passę.

Zespół ze Szczecina przyjechał na Dolny Śląsk w mniej optymistycznych nastrojach. Pogoń do tej pory w ligowych rozgrywkach odniosła tylko jedno ligowe zwycięstwo i z pewnością wiedziała, że o poprawienie swojego dorobku w zestawieniu w niedzielny wieczór będzie trudno. Sporym pocieszeniem dla drużyny z Grodu Gryfa mógł być fakt, że w składzie na mecz w Głogowie znalazł się zapowiadany Bartosz Konitz. Rozgrywający pojawił się szeregach Portowców na parkiecie po kontuzji pierwszy raz od kilku miesięcy.

Spotkanie rozpoczęło się udanymi interwencjami bramkarzy po obu stronach parkietu, a wynik w 3. minucie otworzył Mariusz Gujski. Goście od początku meczu zastosowali wariant mocno wysuniętej agresywnej obrony, kryjącej wręcz do połowy boiska. Głogowianie nie dali się zaskoczyć takim stylem gry rywali i po trafieniu Damiana Krzysztofika wyszli na prowadzenie 5:3 (10 min.).

Kolejne minuty to wyrównana gra na parkiecie, z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Chrobry budował po swojej stronie minimalną przewagę w postaci 1-2 bramek, którą szczypiorniści Pogoni kilkukrotnie niwelowali doprowadzając do wyrównania. W 20. minucie miejscowi ponownie wyszli na prowadzenie (9:7) i mieli okazję na jego podwyższenie po wywalczeniu przez obrotowego rzutu karnego. Na linii siedmiu metrów stanął Arkadiusz Miszka, jednak drogę do bramki skutecznie zamurował świetnie dysponowany Edin Tatar. Po przeciwnej stronie parkietu dłużny mu nie pozostał Michał Kapela, który również popisał się widowiskową interwencją. W kolejnej akcji nieudany chwilę wcześniej karny zrekompensował kibicom popisowym rzutem z drugiej linii Szymon Sićko.

Do przerwy głogowianom nie udało się jednak utrzymać wypracowanej przewagi trzech trafień. Przyjezdni wciąż nie składali broni i jeszcze przed końcem pierwszej połowy zdołali trafić do siatki Chrobrego dwukrotnie i przy wyniku 12:11 oba zespoły zeszły do szatni.

Po zmianie stron w kolejnym już spotkaniu, w miarę upływu czasu drugiej połowy głogowianie czuli się pewniej na parkiecie. Gospodarze wyraźnie włączyli wyższy bieg i na dobre przejęli inicjatywę. Głogowianie z akcji na akcję nabierali wiatru w żagle i systematycznie powiększali swoją przewagę. Po kontrze Rafała Biegaja tablica świetlna wskazywała już wynik 22:16 (49 min.) Przewaga gospodarzy z pewnością mogłaby być jeszcze bardziej okazała, gdyby nie świetne interwencje bramkarza szczecinian, który rozegrał w Głogowie bardzo dobre spotkanie. Mimo solidnego wsparcia swojego golkipera Pogoń nie była już w stanie zagrozić tego dnia podopiecznym Jarosława Cieślikowskiego. Ostatecznie Chrobry zwyciężył 29:24 i dopisał na swoje konto aż trzy punkty.

Goście w niedzielnym spotkaniu ani razu nie prowadzili. Jedynie w pierwszej odsłonie kilka razy zdołali doprowadzić do remisu i to wszystko, na co tego dnia w starciu z Chrobrym było ich stać. Szczypiorniści gospodarzy zasłużenie zwyciężyli w trzecim spotkaniu z rzędu, na dobre żegnając już kryzys ze startu sezonu. Głogowianie pozostając na zwycięskiej ścieżce, nie tylko podtrzymali dobrą passę, ale trzy wywalczone punkty pozwoliły im na awans w tabeli grupy granatowej z piątej lokaty na miejsce czwarte. Do plasującej się na najniższym stopniu podium drużyny z Legionowa tracą już tylko trzy oczka, a w następnej kolejce w derbach Dolnego Śląska w Lubinie zmierzą się z Zagłębiem.

7. kolejka PGNiG Superligi Mężczyzn
SPR Chrobry Głogów - Sandra Spa Pogoń Szczecin 29:24 (12:11)

SPR Chrobry: Kapela, Stachera - Miszka 5, Pawłowski 2, Sadowski 3, Sićko 2, Gujski 4, Tylutki, Sobut 4, Biegaj 1, Krzysztofik 5, Kubała 1, Rydz 2.
Karne: 7/3.
Kary: 12 min. (Tylutki - 4 min., Sadowski, Gujski, Sobut, Krzysztofik - po 2 min.).

Sandra Spa Pogoń: Tatar, Matkowski - Grzegorek, Bruna 1, Garbacewicz, Wąsowski 1, Krupa 8, Jedziniak 2, Krysiak 3, Konitz 2, Kniazeu 5, Zydroń 1, Fedeńczak 1.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min. (Wąsowski - 6 min., Krupa, Kniazeu - po 2 min.).
Czerwona kartka: Wąsowski - 49 min. (gradacja kar).

Sędziowie: Andrzej Gratunik (Zielona Góra), Mariusz Wołowicz (Wtórek).
Widzów: 1 200.

Sabina Szydłowska z Głogowa
ZOBACZ WIDEO Mateusz Jachlewski: Mieliśmy problemy z powrotem do obrony

[color=black] (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

[/color]

Komentarze (0)