Siódemka 7. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn, czyli wybuchowe rozegranie i profesor Malcher

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Lewe rozegranie: Miljan Pusica (Orlen Wisła Płock)

Gdy przychodził do Płocka mówiono o nim, że (zachowując proporcje) to "serbska wersja Michała Jureckiego". Rzeczywiście coś w tym było - podobna budowa ciała i ciąg na bramkę połączony z niezłą grą na kontakcie. A potem przyszła kontuzja kolana i wizja Manolo Cadenasa, który zamknął "Puszkę" w obronie, pod bramkę przeciwnika nie puszczając go nawet do kontr.

Cadenasa w Płocku już nie ma, a nowy trener Wisły, Piotr Przybecki, daje Serbowi więcej szans w ataku od swego poprzednika. Z jednej strony - nie ma wyjścia, bo kontuzję leczy Racotea, ale z drugiej - Przybecki stawia na Pusicę od początku swojego pobytu w Płocku.

Serb otrzymaną szansę wykorzystał w Gdańsku w meczu z Wybrzeżem. Grał 30 minut, rzucił 8 bramek. Po spotkaniu wzięło go nawet na wyznania: - Po raz ostatni tyle bramek rzuciłem w jednej połowie jeszcze w Serbii, dwa lata temu - powiedział. Trzeba przyznać - wyczyn bardzo przyzwoity.

W siódemce kolejki: po raz pierwszy (w historii)
Dlaczego? 8 bramek w 30 minut z Wybrzeżem. Coś jeszcze?

Kto był najlepszym graczem 7. kolejki PGNiG Superligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)