Tałant Dujszebajew: Chcemy konsekwentnie wzmacniać drużynę

Materiały prasowe / Grzegorz Jędrzejewski
Materiały prasowe / Grzegorz Jędrzejewski

Reprezentacja Polski w ostatnich latach zaliczyła komplet wielkich imprez. Tym razem przygotowuje się do meczu z Serbią, którym zainauguruje kwalifikacje do mistrzostw Europy. Tałant Dujszebajew podchodzi do nich z należytą koncentracją.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

WP SportoweFakty: Jak wyglądają kwestie zdrowotne w drużynie przed meczem z Serbią?[/b]

Tałant Dujszebajew: Zarówno Michał Jurecki, jak i Piotr Chrapkowski nie będą mogli zagrać. Liczyliśmy na to, że dołączy Chrapkowski, który nie zagra jednak ani w czwartek, ani w niedzielę. Ponadto wszyscy są zdrowi. Na małe urazy co prawda narzekają Krzysztof Lijewski i Karol Bielecki, ale patrzę na to z optymizmem i mam nadzieję, że zagrają.

Zagracie ponownie w Ergo Arenie. Jakie ma pan wspomnienia z meczów z tej hali?

- Osiągnęliśmy w tej hali dobry wynik podczas kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Wspomnienia są więc jak najlepsze. Mamy nadzieję, że teraz będzie podobnie i prosimy o to, by kibice zajęli wszystkie miejsca na trybunach i dopingowali nas przez 60 minut. My postaramy się o dwa punkty.

W poniedziałek sprzedano już 9100 biletów i pozostały ostatnie wolne miejsca, więc chyba o puste krzesełka nie musi się pan martwić.

- To świetna wiadomość, która bardzo mnie cieszy. Musimy teraz pokazać, że jesteśmy na takim poziomie, by 10 tysięcy kibiców dopingujących Polskę było zadowolonych z naszej gry.

Co pan sądzi o postawie debiutantów na treningach?

- Mieliśmy na razie mało czasu. Jesteśmy dopiero po kilku treningach i trudno jest powiedzieć o nich zbyt wiele. To zawodnicy grający na co dzień w swoich klubach, którzy pokazują w meczach ligowych duże umiejętności. Oni się stopniowo rozwijają i jestem przekonany, że kiedyś będą ważnymi postaciami reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO Tomaszewski: Bońkowi trudno będzie skruszyć beton (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Czy jest szansa, że ci nowopowołani zagrają już w czwartek?

- Kiedy powołuje się 23-24 zawodników, przede wszystkim patrzy się na przyszłość. Na ten moment wszyscy mają szansę na grę. Chcemy konsekwentnie wzmacniać drużynę. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w kwestiach zdrowotnych. Awans na mistrzostwa Europy w Chorwacji w 2018 roku jest naszym głównym celem.

Jak pan ocenia waszych eliminacyjnych rywali?

- Serbowie to zawsze groźny zespół, który ma bardzo utalentowanych zawodników, na co dzień grających w Lidze Mistrzów, czy w Bundeslidze. Mają oni bardzo wysoki poziom i będzie to bardzo ciężki przeciwnik. Białoruś podczas ostatnich mistrzostw świata i Europy również grała na bardzo wysokim poziomie. Rumunia zaczyna natomiast przypominać wielką Rumunię z lat siedemdziesiątych, czy osiemdziesiątych.

Czy to dobrze, że zaczynacie właśnie od meczu z Serbią?

- Nikt tego nie wie. Wynik pokaże, ale jak już mówiłem, mamy w grupie trzech przeciwników i z każdym musimy grać jeden mecz u siebie i jeden na wyjeździe. Musimy skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu.

Jak pan wspomina ostatnie starcie z Serbią?

- Doskonale to pamiętam. To bardzo mocny zespół i w ciągu ostatnich 6-7 lat częściej to Serbowie wygrywali. W Krakowie Sławek Szmal obronił ostatni rzut karny Nikcevicia i dlatego wygraliśmy jedną bramką

Kiedy planuje pan podać szesnastkę meczową?

- W środę wieczorem.

Rozmawiał i notował Michał Gałęzewski

Bilety na mecz Polska - Serbia (czwartek, godz. 20:00) są w sprzedaży w kasie nr 3 Ergo Areny, na www.eventim.pl, www.ergoarena.pl oraz na terenie całego kraju w punktach: EMPiK, Media Markt, Media Expert, Saturn. Więcej informacji TUTAJ.

Komentarze (7)
besos kochani
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie mogę się już doczekać czwartku. Nadchodzi nowa jakość i nowy rozdział. :) 
avatar
Grieg
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z tym nawiązywaniem Rumunów do lat dawnej świetności to trochę przesada, skoro od 2011 r. nie zakwalifikowali się do wielkiej imprezy i od tego czasu często odpadali już w preeliminacjach, no a Czytaj całość
avatar
handballBartek
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niestety nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko. W obronie Gębala czy Paczkowski to nie taka jakość jak Jurkiewicz czy Lijewski, jeśli mają się mierzyć z mocną Serbią. Chyba, że przy osiągnięc Czytaj całość