Po fatalnych igrzyskach w Rio de Janeiro (pożegnanie z imprezą po fazie grupowej) w szwedzkiej kadrze doszło do małej rewolucji. Trener Kristjan Andresson próbuje sklecić drużynę według własnej filozofii. Odważnie postawił na młodzież, chociaż po części wpłynęły na to kontuzje i zakończenie reprezentacyjnej kariery przez liderów (m.in. Tobiasa Karlssona). Na szczęście dla Szwedów, los na początek eliminacji przydzielił im europejskich średniaków, a w odniesieniu do Słowaków pasowałoby nawet określenie "słabeusz".
Po łatwym zwycięstwie z Czarnogórą Skandynawowie spodziewali się równie prostej drogi do sukcesu w Koszycach. Słowacy wprawdzie nie zdołali wyjść na prowadzenie, ale pod koniec meczu rozpoczęli odrabianie strat. Brzmi znajomo? Nasi południowi sąsiedzi w ostatnim pojedynku z Rosją nie poddali się nawet, gdy na minutę przed końcem przegrywali 28:31 (ostatecznie remis 31:31). Szwedzi musieli zatem mieć się na baczności.
Wikingowie nie powielili błędów Sbornej i dowieźli zwycięstwo do końca. Prym wiedli doświadczeni reprezentanci, Jim Gottfridsson i Niclas Ekberg. Słowakom brakowało natomiast armat. Zawiódł Oliver Rabek, nieźle spisujący się w Lidze Mistrzów w barwach Tatranu Preszów. Jedynie weteran parkietów, 38-letni lewoskrzydłowy Radoslav Antl, stwarzał realne zagrożenie pod szwedzką bramką.
El. ME 2018, grupa 6:
Słowacja - Szwecja 17:21 (8:15)
Najwięcej bramek: dla Słowacji - Radoslav Antl 6, Miroslav Volentics, Oliver Rabek - po 3; dla Szwecji - Niclas Ekberg, Jim Gottfridsson - po 5, Lucas Nilsson 3.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Szwecja | 6 | 5 | 0 | 1 | 166:125 | 10 |
2. | Czarnogóra | 6 | 2 | 3 | 1 | 158:168 | 7 |
3. | Rosja | 6 | 1 | 3 | 2 | 149:160 | 5 |
4. | Słowacja | 6 | 0 | 2 | 4 | 146:166 | 2 |
ZOBACZ WIDEO: "Złote Kolce" dla złotej Anity Włodarczyk (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}