Porażka z reprezentacją Niemiec była bolesna, gdyż Niemki były tego dnia do ogrania. - Polki grały z Niemkami, które jeżeli chodzi o rytm gry i sposób jej organizacji, są najbardziej zbliżone do naszej reprezentacji. Polkom grało się w tym łatwiej, bo Niemki były wolniejsze niż Francuzki, czy Holenderki. One dobrze organizowały się w defensywie - powiedział Wojciech Nowiński, doświadczony trener i ekspert.
Po zmianie stron nawet wyszliśmy na prowadzenie. - W drugiej połowie druga linia Niemek była w zasadzie bezradna, bo bramki zdobywała skrzydłowa Lang, która trafiła dwa razy, a pozostałe miały problemy. Niemki nie miały pomysłu na organizację gry w ataku. O ile obrona funkcjonowała, o tyle po raz kolejny zawiodła skuteczność rzutowa. Nie da się tyle razy nie trafić w bramkę - żałował Wojciech Nowiński.
Na pocieszenie, zawodniczką meczu wybrana została Polka. - Objawieniem w ataku była Kinga Achruk, która rzuciła 7 bramek na 9 rzutów. To bardzo dobre osiągnięcie. Zdecydowanie słabiej rzutowo na pozycjach bocznych skrzydłowych. Albo to były rzuty niecelne, albo broniła bramkarka. Kobylińska trafiła raz, a Gęga dwa, a to trochę mało. W zasadzie o wyniku mogły zadecydować skrzydłowe w samej końcówce, ale też się nie spisały. Janiszewska przestrzeliła sam na sam, po rzucie Królikowskiej obroniła Woltering, a na remis nie trafiła Kowalska. To spowodowało, że wynik meczu jest właśnie taki - ocenił Nowiński.
- Grały równorzędne zespoły i trudno powiedzieć kto był lepszy. Indolencja rzutowa Polek spowodowała taki wynik, a nie inny. Bardzo szkoda, bo wydaje się że rywal był w zasięgu. Jak się nie zdobywa bramek, trudno liczyć na sukces. Licząc ładne akcje może i wygraliśmy, ale jeśli chodzi o bramki nie udało się - dodał.
Jak w najbliższym czasie powinno wyglądać budowanie reprezentacji? - Teraz nie ma innej drogi. Nastąpiło odmłodzenie reprezentacji i trzeba ją przebudowywać. Jestem przekonany, że Polki mogą próbować walczyć o awans na mistrzostwa świata w Niemczech. Wszystko będzie zależało od losowania i zdrowia. Innej drogi niż budowanie młodej drużyny nie ma. Może jedna, czy dwie starsze powinny grać, ale kierunek został przyjęty. Wiedzieliśmy, że o wyniku reprezentacji zadecyduje mecz Polska - Niemcy. Taki był scenariusz i Polki przegrały. Trzeba czekać na rozwój wypadków mając nadzieję, że zespół się odbuduje. Grały dwa równorzędne zespoły, ale problemem była znów skuteczność rzutowa - podsumował Wojciech Nowiński.
ZOBACZ WIDEO Pazdan: Na takim poziomie to nie przejdzie